Fiorentina na zakończenie 25. kolejki Serie A w poniedziałkowy wieczór zagrała ze Spezią. W wyjściowym składzie Fioletowych wystąpił w tym meczu Krzysztof Piątek. Reprezentant Polski mógł wpisać się na listę strzelców w 17. minucie, ale jego strzał z rzutu karnego trafił w słupek.
- Fiorentina wyjazdowym meczem ze Spezią zamykała zmagania w ramach 25. kolejki ligi włoskiej
- Kolejny występ w koszulce Violi po powrocie do Włoch zaliczył Krzysztof Piątek
- 26-latek mógł strzelić kolejnego gola w tym roku, ale zmarnował jedenastkę
Reca sprokurował rzut karny, a Piątek go zmarnował
Krzysztof Piątek okazję do gry w poniedziałkowym starciu otrzymał dzięki świetnemu występowi w Coppa Italia w minionym tygodniu. Polski napastnik strzelił dwa gole w rywalizacji z ekipą z Atalantą. W poniedziałkowym starciu stworzył ofensywny tercet z Nicolasem Gonzalezem i Riccardo Sottilem.
Tymczasem w 14. minucie meczu nie popisał się Arkadiusz Reca. Polski zawodnik faulował jednego z rywali we własnej szesnastce. Po weryfikacji VAR sędzia podjął decyzję o podyktowaniu rzutu karnego, którego jednak nie wykorzystał Piątek. Piłka po jego uderzeniu trafiła w lewy słupek.
Polski napastnik czeka na gola w Serie A już 799 dni. Po raz ostatni wpisał się na listę strzelców w lidze włoskiej 8 grudnia 2019 roku, gdy pokonał bramkarza Bologny. Wówczas skierował piłkę do siatki po uderzeniu z jedenastki, a jego Milan wygrał 3:2. Piątek strzelił w tamtym starciu czwartego gola w sezonie.
Czytaj więcej: Piątek: mecz jak marzenie
Komentarze