- W 13. minucie Bartłomiej Drągowski obronił rzut karny Lautaro Martineza
- W drugiej połowie padły aż trzy bramki
- Ostatecznie to Spezia okazała się górą i przy pewnej dozie szczęścia wygrała 2:1
Bartłomiej Drągowski show
Bartłomiej Drągowski został bohaterem 1. połowy meczu na Stadio Alberto Picco. Polak w 13. minucie spotkania obronił rzut karny wykonywany przez Lautaro Martineza. Bramkarz znakomicie wyczuł Argentyńczyka i zachwycił zgromadzonych na trybunach kibiców swoją interwencją. Inter Mediolan całkowicie zdominował Spezię, jednak brakowało mu nieco szczęścia i skuteczności. W kilku sytuacjach na drodze do bramki stawał Nerazzurrim znakomicie dysponowany tego dnia Drągowski.
Inter atakował, ale to Spezia dość nieoczekiwanie strzeliła gola i wyszła na prowadzenie. W 55. minucie Daniel Maldini wykorzystał dogranie Nzoli i zapewnił gospodarzom prowadzenie. Mocno podrażniło to zawodników Tottenhamu, którzy rzucili się do odrabiania strat.
Szalona końcówka spotkania
W 70. minucie znakomitą okazję na wyrównanie zmarnował Hakan Calhanoglu. Turek w dogodnej sytuacji uderzył obok słupka. Im bliżej było końcowego gwizdka, tym bardziej pachniało sensacją. W końcu na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Inter strzelił bramkę wyrównującą. W polu karnym chwilę wcześniej faulował Salva Ferrer. Do rzutu karnego podszedł Romelu Lukaku, a Batłomiej Drągowski wreszcie skapitulował.
Moment później fatalnie we własnej jedenastce zachował się Denzel Dumfries, a sędzia znów wskazał na wapno. Uderzał M’Bala, a Spezia znów mogła cieszyć się z prowadzenia. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, a Spezia mogła cieszyć się z pierwszego w historii klubu zwycięstwa nad Interem Mediolan.
Komentarze