W Serie A Empoli FC przegrało z Sampdorią Genua 0:3 (0:1). Goście nie są już zatem w grupie drużyn, które nie zanotowały ani jednej wiktorii w nowym sezonie. Przy drugiej bramce dla Sampdorii asystował Bartosz Bereszyński, który rozegrał cały mecz dla klubu z Genui. Z kolei Szymon Żurkowski (Empoli FC) wszedł na plac gry w 56. minucie.
Empoli FC mogło strzelić pierwszego gola w spotkaniu z Sampdorią Genua już na samym początku. W świetnej sytuacji znalazł się Leonardo Mancuso, ale dobrze interweniował Emil Audero.
Bereszyński i spółka wyszli na prowadzenie po pół godzinie gry. Antonio Candreva zagrał do Francesco Caputo, a ten z kilku metrów pokonał Guglielmo Vicario.
W końcówce tej części gry obie ekipy miały jeszcze po jednej sytuacji. Najpierw chybił Mancuso, a potem przy uderzeniu Caputo skuteczną paradą popisał się bramkarz Empoli FC.
Pięć minut po zmianie stron mogło być 2:0 dla przyjezdnych, ale aktywny tego dnia Caputo trafił w poprzeczkę. Napastnik Sampdorii chwilę potem dopiął jednak swego. Bereszyński wycofał do Caputo, który celnie przymierzył w kierunku dalszego słupka.
Gospodarze odpowiedzieli, ale bramka Patricka Cutrone po wideoweryfikacji nie została uznana z powodu spalonego. W 70. minucie było już zaś praktycznie po zawodach. Z kilkunastu metrów pięknie przymierzył Candreva i goście mogli sobie swobodnie dopisać trzy oczka.
Ostatecznie wynik tego spotkania nie uległ już zmianie i przyjezdni pewnie ograli beniaminka.
Komentarze