Rossoneri umacniają się na pozycji lidera. Milan wygrał z Empoli.

Obserwuj nas w
fot. pressfocus Na zdjęciu:

Dzięki pięknej bramce Pierre’a Kalulu Milan wygrał z Empoli 1:0. Cały mecz w pokonanej drużynie rozegrał Szymon Żurkowski.

  • Gol Pierre’a Kalulu był jego pierwszym trafieniem w tym sezonie dla Milanu.
  • Pierwszy groźny strzał zawodnicy Empoli oddali dopiero w 48. minucie. Znakomicie jednak spisał się Mike Maignan.
  • Szymon Żurkowski zagrał z Milanem pełne 90 minut.

Kalulu dał wygraną

Milan mecz z Empoli rozpoczął z animuszem. Pierwsze większe zagrożenie udało się Rossonerim stworzyć w 9. minucie. Po kombinacyjnej akcji do strzału doszedł Alessandro Florenzi. I najpewniej padłby gol, gdyby nie wyciągnięty jak struna Guglielmo Vicario. Podopieczni Stefano Pioliego nie zrazili się tym niepowodzeniem i dalej prowadzili grę. Dość szybko im się to opłaciło. Z rzutu wolnego uderzał Olivier Giroud. Futbolówka odbiła się od muru i spadła pod nogi Pierre’a Kalulu. Francuz kropnął sprzed pola karnego i po stronie zdobyczy Milanu widniała cyfra “1”.

Z jednobramkową zaliczką Milan mógł w jeszcze większym stopniu kontrolować grę. Toskańczycy w żaden sposób nie umieli zagrozić bramce strzeżonej przez Mike’a Maignana. Momentami nawet przejście linii środkowej boiska z piłką przy nodze sprawiało im bardzo duże kłopoty. Mogło się to skończyć kolejnym golem dla Rossonerich. Rafael Leao piętką dograł do Florenziego, ale Włoch spudłował.

Na początku II części gry o mało co Empoli nie doprowadziłoby do wyrównania. Główkował Sebastiano Luperto, lecz świetnie zachował się Maignan. Francuz wykazał się znakomitą koncentracją, bo przecież w pierwszej połowie naprawdę nie miał nic do roboty.

Gospodarze nie forsowali tempa, a jednocześnie nie dali sobie zrobić krzywdy. Aurelio Andreazzoli próbował dać impuls swojemu zespołowi, wprowadzając rezerwowych. Szkoleniowiec gości do 71. minuty wykorzystał limit zmian. Nie dało to jednak konkretnego efektu, bo ofensywnych zrywów jego zespołu było jak na lekarstwo. Nie brakowało natomiast niedokładności.

Szymon Żurkowski rozegrał pełne 90 minut i jego występ należy ocenić pozytywnie, ponieważ wykonał całkiem solidną pracę w środku pola. Nie udało mu się jednak stworzyć zagrożenia pod bramką Maignana.

Komentarze