Po trudnym meczu Napoli pokonało w niedzielę Cremonese 4-1. Ważną bramkę dla losów spotkania zdobył Giovanni Simeone, który pojawił się na boisku po przerwie. Ekipa z Neapolu utrzymała się na fotelu lidera Serie A.
- Napoli pokonało na wyjeździe Cremonese 4-1
- Bramki dla lidera Serie A strzelali Matteo Politano, Giovanni Simeone, Hirving Lozano oraz Mathias Olivera
- Piotr Zieliński pojawił się na placu gry w 73. minucie
Zabójcza końcówka lidera Serie A
Napoli znajduje się w wybitnej dyspozycji. Świetnie radzi sobie zarówno na krajowym podwórku, jak i w Lidze Mistrzów, a do niedzielnej rywalizacji z Cremonese przystępowało po serii siedmiu kolejnych zwycięstw. Nie ulegało więc wątpliwościom, że lider tabeli Serie A chce dopisać do swojego dorobku kolejne trzy punkty.
W wyjściowej jedenastce ekipy z Neapolu zabrakło Piotra Zielińskiego, który nie był w pełni dysponowany. Zastąpił go wypożyczony z Tottenhamu Tanguy Ndombele.
Goście w pierwszej odsłonie w pełni zdominowali zespół ze strefy spadkowej. Na prowadzenie udało im się wyjść w 26. minucie za sprawą Mattii Politano, który skutecznie wykorzystał jedenastkę. Do przerwy Napoli kontrolowało przebieg spotkania, natomiast problemy rozpoczęły się po zmianie stron.
Już w 47. minucie do wyrównania doprowadził Cyriel Dessers. Ta bramka wstrząsnęła podopiecznymi Luciano Spallettiego, którzy nie potrafili skutecznie zareagować. Napoli długo męczyło się z rywalami i biło głową w mur. Wówczas z tarapatów wyprowadził swój zespół wprowadzony po przerwie Giovanni Simeone, bowiem po jego strzale głową goście ponownie wyszli na prowadzenie.
Cremonese nie było już w stanie odpowiedzieć. W doliczonym czasie gry Napoli dobiło swojego przeciwnika. Najpierw Hirving Lozano trafił po asyście Chwiczy Kwaracchelii, a wynik na 4-1 ustalił Mathias Olivera. Piotr Zieliński pojawił się na placu gry w 73. minucie, jednak nie wpłynął w znaczący sposób na losy rywalizacji.
Neapolitańczycy kontynuują świetną passę i utrzymują się na szczycie ligowej tabeli. Cremonese w dalszym ciągu zajmuje miejsce w strefie spadkowej.
Komentarze