Napoli strzeliło Sassuolo aż sześć goli w sobotnie popołudnie na Stadio Diego Armando Maradona. Ostateczny wynik meczu to 6:1.
- Napoli pokonało 6:1 Sassuolo
- Na boisku nie pojawił się Piotr Zieliński
- W tym sezonie Serie A, sześć goli oprócz Napoli strzeliła jedynie Fiorentina
Udana rehabilitacja za sensacyjną klęskę
W minionej kolejce Serie A, Napoli liczyło się jeszcze w grze o mistrzostwo Włoch. Neapolitańczycy na własne życzenie wypisali się z tego wyścigu po tym jak ulegli Empoli, mimo prowadzenie różnicą dwóch trafień. Ekipa Luciano Spalettiego chciała zrehabilitować się za tę klęskę przeciwko Sassuolo.
Sobotni mecz Napoli rozpoczęło wyśmienicie. Zespół ten potrzebował bowiem kwadransa na zaaplikowanie rywalowi dwóch bramek. Obie padły po stałych fragmentach gry i uderzeniu piłki głową. Najpierw na listę strzelców wpisał się Kalidou Koulibaly, a późnej wyczyn ten powtórzył Victor Osimhen.
Komfortowy wynik nie sprawił, że Napoli dało sobie spokój ze strzelanie kolejnych goli. Ku uciesze kibiców w odstępie dwóch minut po bramce zdobyli Hirving Lozano i Dries Mertens. Meksykanin wykorzystał świetną akcję zespołową. Z kolei Belg znalazł się we właściwym miejscu o odpowiedniej porze. Obaj przymierzyli jednak w lewy róg bramki.
Dziewięć minut po zmianie stron było już 5:0. Mertens zagrał do Fabiana Ruiza, następnie otrzymał podanie zwrotne i dzięki temu cieszył się z dubletu. Dzieła zniszczenia dziesięć minut przed końcem podstawowego czasu gry dopełnił Amir Rrahmani. Honor Sassuolo w 88. minucie uratował Maxime Lopez, który wykorzystał sytuację sam na sam.
Komentarze