Koszmar Milika wciąż trwa. Wiśniowski ujawnia, że zawiodła diagnostyka
Arkadiusz Milik przed Mistrzostwami Europy 2024 doznał kontuzji kolana, która wykluczyła go z udziału w turnieju. Co ciekawe reprezentant Polski miał wrócić do gry bezpośrednio po czempionacie, lecz jego powrót do zdrowia nie przebiegał poprawnie. Finalnie napastnik w poprzednim roku na boisku już się nie pojawił, a do gry miał wrócić na początku 2025 roku.
Niestety w niedzielę włoska prasa, a konkretnie La Gazzetta dello Sport przekazała koszmarne wieści ws. piłkarza Juventusu. Milik ponownie doznał kontuzji, lecz tym razem jest to uraz mięśnia łydki. Na chwilę obecną nie wiadomo, ile potrwa przerwa zawodnika. Natomiast ponowne problemy zdrowotne sprawią, że jego powrót na boisko znacząco się opóźni.
O tym, co może być skutkiem przeciągającego się powrotu Milika na boisko, wspomniał Łukasz Wiśniowski. Dziennikarz zasugerował, że w przypadku pierwszej kontuzji zawiodła diagnostyka. Polak kilka razy został źle przebadany, co miało wpływ na całą sytuację.
Czy Milik będzie w stanie rywalizować o miejsce w Juventusie?
20+ Votes
– Miałem okazję rozmawiać z nim w grudniu. Cieszył się bardzo, że wrócił do treningów z piłką. Był optymistycznie nastawiony na 2025 rok. Trudno mi sobie teraz wyobrazić, w jakiej musi być obecnie kondycji psychicznej – powiedział Łukasz Wiśniowski na kanale Meczyki.pl.
– Myślę, że w jego przypadku zawiodła diagnostyka. Kilka razy źle go zbadano. Przecież on miał wrócić tuż po mistrzostwach Europy – dodał dziennikarz portalu Meczyki.pl
- Zobacz także: Real zareagował ws. Olmo. Wymowne słowa Pereza
Komentarze