Mecz Milan – Roma miał ogromną dramaturgię. Mediolańczycy wygrywali różnicą dwóch trafień, ale rzymianie doprowadzili do remisu 2:2.
- Pasjonującą końcówkę meczu Milan – Roma, zobaczyliśmy w hicie Serie A
- Mistrz Włoch był blisko zwycięstwa
- Mimo tego rzymianie do domu wrócą ze zdobyczą punktową
Roma pozbawiła Milan zwycięstwa
Zwieńczeniem niedzielnych meczów siedemnastej kolejki Serie A, miało być starcie dwóch włoskich potęg. Będący gospodarzem spotkania Milan, chciał odpowiedzieć Napoli (wygrana z Sampdorią), aby nie zwiększyć straty do lidera tabeli. Roma, która zawitała na San Siro, miało zaś nadzieję na drugi kolejny ligowy triumf.
W pierwszej połowie Milan miał nad Romą przewagę właściwie w każdej istotnej statystyce. Rzymianie sprawili bowiem swoim kibicom duży zawód. Goście ograniczyli się do uderzeń Nicoli Zalewskiego i Paulo Dybali. Mediolańczycy po pół godziny gry, umieścili piłkę w siatce. Sandro Tonali zagrał w pole karne, gdzie z bramki cieszył się Pierre Kalulu. Przy jego strzale nie popisał się Rui Patricio, który mógł uchronić drużynę Jose Mourinho od straty gola.
Po zmianie stron długimi fragmentami oglądaliśmy żółte kartki, a nie gola. Te w końcu jednak nadeszły. W 77. minucie drugą bramkę zdobył Milan. Tym razem Rafael Leao asystował Tomasso Pobedze. Radość gospodarzy została przerwana dziesięć minut później. Wówczas Roger Ibanez strzelił gola kontaktowego po stałym fragmencie gry. Sześć minut później stał się cud. Bramkarz mediolańczyków obronił uderzenie Nemanji Maticia, ale przy próbie Tammy’ego Abrahama okazał się bezradny. Roma dokonała zatem cudu i zremisowała 2:2, przez większość meczu nie pokazując niczego imponującego.
Komentarze