Marchwiński rozczarowuje trenera Lecce
Filip Marchwiński swego czasu uchodził za największy talent w akademii Lecha Poznań. Wejście do pierwszej drużyny było w jego wykonaniu atomowe, natomiast później przydarzył mu się szereg różnych problemów, który mocno wyhamował jego rozwój. W szeregach Kolejorza obawiano się, że ofensywny pomocnik nie zażegna kryzysu, ale poprzedni sezon przyniósł bardzo potrzebne przełamanie. Marchwiński wyrósł na czołową postać Lecha, notując jedenaście bramek i sześć asyst w 35 występach.
- Zobacz: Kto jest najlepszym selekcjonerem reprezentacji Polski? Wyjaśniamy
Stało się jasne, że to dla niego dobry moment, aby spróbować swoich sił i wyjechać z Ekstraklasy. Nie brakowało klubów zainteresowanych jego usługami – ostatecznie rywalizację wygrało Lecce, płacąc za utalentowanego zawodnika trzy miliony euro. Jego początki we Włoszech są jednak skrajnie nieudane, co dobitnie pokazuje bilans minut spędzonych na boisku. W Serie A zaliczył tylko jeden występ, w pierwszej kolejce sezon wchodząc na kwadrans z ławki rezerwowych. Oprócz tego, dwukrotnie zagrał w Pucharze Włoch.
Marchwiński w ostatnich miesiącach miewał problemy zdrowotne, choć na przeszkodzie do gry stoi głównie przegrana rywalizacja o miejsce w składzie. Zapytany o jego ewentualny występ trener Lecce Marco Giampaolo przekazał, że nie ma na to żadnych szans. Stwierdził, że ten nie jest kompletnie gotowy do gry.
– Marchwiński? Na dzisiaj Helgason jest znacznie bardziej przygotowany do gry. Z całym szacunkiem do Marchwińskiego, ale na dzisiaj bym go nie wybrał – wyjaśnił Giampaolo.
Komentarze