Styczeń pełen wyzwań dla Juventusu
Juventus wchodzi w niezwykle wymagający okres, który zadecyduje o kierunku, jaki obierze drużyna na resztę sezonu. Po świątecznej przerwie, Vlahović i spółka zmierzą się z czołówką ligi oraz kluczowymi rywalami w europejskich pucharach. Już 28 grudnia Bianconeri podejmą Fiorentinę, a następnie, w półfinale Superpucharu Włoch, zmierzą się z Milanem. Jeśli awansują do finału, mogą trafić na Inter lub Atalantę.
Na początku stycznia czeka ich derbowe starcie z Torino, a kolejne mecze Serie A to prawdziwe wyzwania: Atalanta, ponownie Milan oraz Napoli. Wszystko to uzupełnią dwa decydujące spotkania w Lidze Mistrzów – z Club Brugge i Benficą – które zadecydują o dalszej europejskiej przygodzie Juventusu. To kalendarz, który można określić jako “horror”, a każde potknięcie może kosztować Bianconerich bardzo wiele.
Thiago Motta, który objął Juventus z ambicją odbudowy drużyny, staje przed największym wyzwaniem swojej kariery. Choć jego filozofia gry, rotacje w składzie i długoterminowe podejście były chwalone przez ekspertów, zaczynają pojawiać się głosy krytyczne. Lele Adani, komentator i były zawodnik, zauważył w programie Viva El Futbol, że brak pewności w defensywie i kosztowne błędy mogą być poważnym problemem: – Praca Thiago Motty jest ewolucyjna, ale jeśli brakuje pewności i tracisz niepotrzebne bramki, to musisz skupić się na poprawie szczegółów – stwierdził Adani.
Jednak Juventus ma również pozytywne sygnały. Powrót kluczowych zawodników po kontuzjach oraz większa pewność siebie drużyny mogą pozwolić na lepsze wyniki. Jeśli Bianconeri przebrną przez ten trudny okres z odpowiednią liczbą punktów, styczeń może być momentem przełomowym, a 2025 rokiem pełnym sukcesów.
Zobacz również: Ranieri czeka na świąteczne prezenty od Romy. Lista życzeń jest długa
Komentarze