Juventus szybko objął prowadzenie za sprawą Alvaro Moraty. Na kwadrans przed końcem do siatki trafił jednak Ante Rebić, zapewniając Milanowi remis w niedzielnym hicie kolejki (1:1).
Morata zrobił różnicę
To spotkanie nie mogło rozpocząć się lepiej dla Juventusu. Gracze Massimiliano Allegriego wyprowadzili błyskawiczną kontrę spod własnego pola karnego. Alex Sandro błyskawicznie podał do Paulo Dybali, a ten uruchomił Alvaro Moratę. Hiszpana gonił Theo Hernandez, ale napastnik wbiegł w pole karne i podciął piłkę nad Mike’em Maignanem, wyprowadzając Starą Damę na prowadzenie. Kolejne minuty było bardzo ostre, a częściej niż dogodne okazje, obserwowaliśmy obustronne faule.
Wielki błąd w kryciu dał Milanowi remis
Tuż po zmianie stron Leonardo Bonucci wykreował dogodną okazję Adrienowi Rabiotowi. Francuz, jednak, skiksował. Milanowi z trudem przychodziło tworzenie sytuacji. W 68. minucie lewym skrzydłem urwał się Rafael Leao i huknął, ale piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. Mimo tego, na kwadrans przed końcem Rossonerim udało się wyrównać. Goście wykonywali rzut rożny, a futbolówka trafiła do niekrytego przez nikogo Ante Rebicia. Chorwat mógł zapytać Wojciecha Szczęsnego, w który róg skierować piłkę i bez problemu wykorzystał tę sytuację.
Juventus był o krok od pierwszego ligowego zwycięstwa, ale przez szkolny błąd utracił niezwykle ważne trzy punkty. Tym samym po czterech kolejkach Stara Dama znalazła się w strefie spadkowej tabeli Serie A.
Komentarze