Juventus odniósł we wtorek czwarte zwycięstwo w pięciu ostatnich ligowych spotkaniach. W meczu 19. kolejki Serie A Stara Dama wygrała 2:0 przed własną publicznością z Cagliari Calcio.
- Juventus wykorzystał atut własnego boiska i pokonał 2:0 Cagliari Calcio w meczu 19. kolejki włoskiej ekstraklasy
- Dzięki tej wygranej Stara Dama awansowała na piąte miejsce w tabeli
- Dobry występ w zespole Massimiliano Allegriego zaliczył Wojciech Szczęsny
Męczarnie Juventusu
Juventus przystępował do wtorkowego spotkania z zamiarem odniesienia dziesiątego ligowego zwycięstwa w tym sezonie. Okazję ku temu miał doskonałą, bowiem jego rywalem na Allianz Stadium był fatalnie spisujący się w ostatnim czasie zespół Cagliari Calcio, który na swoim koncie miał zaledwie jedno zwycięstwo. Podopieczni Massimiliano Allegriego byli murowanym faworytem do wygranej i nie w żadnym wypadku nie mogli sobie pozwolić na stratę punktów.
Od pierwszego gwizdka sędziego inicjatywa, czego można było się spodziewać, należała oczywiście do Starej Damy. Nie miało to jednak przełożenia na groźne sytuacje pod bramką rywali.
Gospodarze mieli ogromne problemy ze stwarzaniem sobie dogodnych sytuacji, ale pięć minut przed przerwą udało im się objąć prowadzenie. Dokonali jednak tego w szczęśliwych okolicznościach. Na uderzenie z dystansu zdecydował się wówczas Federico Bernardeschi. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od klatki piersiowej stojącego przed bramką Moise Keana i wylądowała w siatce obok zupełnie zaskoczonego bramkarza.
W drugiej połowie niemające nic do stracenia Cagliari zagrało zdecydowanie odważniej i wypracowało sobie dwie świetne sytuacje. W 60. minucie do wyrównania powinien doprowadzić Raoul Bellanova, ale spudłował z pięciu metrów. Osiem minut później Juventus przed stratą gola uratował Wojciech Szczęsny, który świetnie wybronił celny strzał głową Gabriele Zappy.
Losy spotkania zostały definitywnie rozstrzygnięte w 84. minucie, kiedy gospodarze wyprowadzili skuteczny kontratak. Wynik meczu na 2:0 ustalił Federico Bernardeschi, który popisał się celnym uderzeniem z lewej strony pola karnego.
Komentarze