Dalszy pobyt Piotra Zielińskiego w Neapolu stoi pod znakiem zapytania. Uważa się, że klub może chcieć sprzedać reprezentanta Polski. O jego sytuacji w programie “Okno Transferowe” wypowiedział się ceniony Fabrizio Romano.
- Kontrakt Piotra Zielińskiego obowiązuje do połowy 2024 roku
- Pomiędzy stronami istnieją duże rozbieżności, jeśli chodzi o warunki nowej umowy
- Polak może latem opuścić szeregi Napoli
Zieliński odejdzie po mistrzostwie?
Napoli pewnym krokiem zmierza po mistrzostwo Włoch. Po karze odjęcia punktów dla Juventusu oraz fatalnej formie Milanu po wznowieniu rozgrywek wydaje się, że nikt już nie zagrozi neapolitańczykom w osiągnięciu historycznego sukcesu. Swoją cegiełkę do ewentualnego tytułu dołoży Piotr Zieliński, który gra pierwsze skrzypce w środku pola zespołu Luciano Spallettiego.
Coraz więcej wskazuje na to, że będą to ostatnie miesiące Polaka w Neapolu, a mistrzostwo może okazać się pięknym zwieńczeniem kilkuletniej przygody. Kontrakt Zielińskiego obowiązuje do połowy 2024 roku. Obie strony prowadzą negocjacje w sprawie kontynuowania współpracy, lecz rozbieżności dotyczące warunków nowej umowy są zbyt duże. Pomocnik domaga się podwyżki, a lider Serie A chce wręcz zredukować jego dotychczasowe zarobki.
Jeśli nie uda się dojść do porozumienia, Zieliński zostanie latem sprzedany. O jego sytuacji wypowiedział się Fabrizio Romano, który uważa, że to dobry moment na zmianę otoczenia. Napoli wycenia 28-latka na około 30 milionów euro.
– Na koniec sezonu Napoli wykona wiele decyzji dotyczących wielu piłkarzy, w tym Piotra Zielińskiego. To ważny moment, ponieważ oczekują wygrania ligi. Moje odczucie jest takie, że to czas dla Piotra Zielińskiego, by odejść i spróbować czegoś nowego. Polak stworzył historię z Napoli. Jest ważnym piłkarzem w ostatnich latach, ale teraz myślę, że może stać przed szansą nowego wyzwania – mówi Romano w programie “Okno Transferowe”.
W trakcie zeszłorocznego lata poważne zainteresowanie Polakiem wykazywał West Ham United. Zanim Zieliński przeprowadził się do Neapolu, w szeregach Liverpoolu pragnął go Jurgen Klopp.
Zobacz również:
Komentarze