Na zakończenie zmagań 22. kolejki Serie A, Hellas Werona rywalizowała z Parmą. Worek z bramkami na Stadio Marc’Antonio Bentegodi rozwiązał się jeszcze przed pierwszym kwadransem, przez co na nudę nie mogliśmy narzekać. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Żółto-niebiescy 2:1 (1:1).
Wielkie emocje już na samym początku
Lepszy start zanotowali goście. Team ze strefy spadkowej miał trochę szczęścia. Golkiper Hellas sfaulował zawodnika Parmy, przez co sędzia już w 8. minucie po krótkiej analizie VAR, wskazał na wapno. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Kucka, strzelając nie do obrony w stronę lewego słupka.
Chwilę później szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Gracz Parmy przypadkowo wbił futbolówkę do własnej bramki. Nie minął kwadrans, a na boisku byliśmy świadkami nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Szybko zdobyte gole nie rozkręciły jednak tego widowiska. Co więcej, tempo meczu zwolniło i do przerwy oglądaliśmy więcej walki w środku pola. Brakowało przekonujących rajdów ofensywnych, które mogłyby coś zmienić.
Zadecydowała skuteczność
W drugiej połowie zobaczyliśmy dobry futbol. Wiele szybkich akcji, kontrataki, piłką co chwilę krążyła z jednego pola karnego na drugie. Niemoc strzelecką jako jedyni zażegnali Żółto-niebiescy. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Barak. Czeski pomocnik znakomicie wyskoczył do dośrodkowania Dimarco i pewnym strzałem głową trafił prosto w prawy róg, nie dając większych szans golkiperowi na skuteczną interwencję. Trzeba przyznać, że do ostatnich sekund nie mieliśmy pewności jakim wynikiem zakończy się to wydarzenie. Ostatecznie gracze Hellas przerwali niechlubną serię meczów bez wygranej, powracając w walecznym stylu na właściwą ścieżkę.
Komentarze