Zieliński czeka na kolejną szansę od Inzaghiego
Hakan Calhanoglu pozostanie w Appiano Gentile, aby kontynuować indywidualne treningi. Chociaż badania wykonane po jego kontuzji nie wykazały poważnych urazów mięśniowych, sztab szkoleniowy Interu wraz z zawodnikiem zdecydował o zastosowaniu ostrożnego podejścia. Wszystko po to, by uniknąć ryzyka pogłębienia urazu, którego doznał podczas gry w reprezentacji Turcji w rozgrywkach Ligi Narodów.
– Lepiej dmuchać na zimne – to podejście trenera Simone Inzaghiego, który jasno dał do zrozumienia, że zdrowie zawodnika jest priorytetem. Calhanoglu ma być gotowy na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z Lipskiem oraz na zbliżający się pojedynek ligowy z Fiorentiną.
Wobec nieobecności Calhanoglu, w sobotnim meczu z Veroną kluczową rolę w środku pola Interu może odegrać Kristjan Asllani. Albańczyk, który w ostatnim czasie zmagał się z drobnymi problemami zdrowotnymi, wraca do pełni formy. Wcześniej jednak, pod nieobecność tureckiego pomocnika, trener Interu sięgał też po Piotra Zielińskiego w roli rozgrywającego i niewykluczone, że tym razem będzie podobnie. Wszystko wyjaśni się na kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem arbitra.
Calhanoglu ma stopniowo wracać do pełnych obciążeń treningowych. Indywidualny program regeneracyjny zakłada, że zawodnik będzie gotowy do gry na mecz Ligi Mistrzów z RB Lipsk.
Zobacz również: Juventus lepszy od Realu Madryt. Fonseca zaskoczył przed hitem Serie A
Komentarze