Słabe opinie po meczu Marchwińskiego, miał być przełom, a wyszło inaczej
Filip Marchwiński tego lata przeniósł się z Lecha Poznań do drużyny US Lecce. Reprezentant Polski ma jednak problem z regularną grą na początku tego sezonu. Do tej pory ofensywny pomocnik wystąpił tylko w jednym meczu ligi włoskiej, gdzie zebrał raptem 14 minut. A przyznać obiektywnie trzeba, że zespół Lecce nie jest najmocniejszą ekipą w lidze i z pewnością przebicie się do składu nie powinno być zbyt trudne.
Słaby start i dość przeciętną formę można było także dostrzec przy okazji ostatniego meczu Pucharu Włoch przeciwko Sassuolo. To było pierwsze spotkanie Polaka od pierwszej minuty we Włoszech, ale jego zespół przegrał tę rywalizację, a on sam został mocno sceptycznie oceniony przez media. To może oznaczać, że minie sporo czasu zanim 22-latek znów zawita w podstawowym składzie, szczególnie, że w lidze zespół Lecce musi walczyć o każdy punkt.
– Od dawna wyczekiwano jego występu w podstawowym składzie i z pewnością dzisiaj wszyscy poznali powody, dla których Gotti nie uczynił z niego gwiazdy w pierwszych dniach. Dzisiejszy występ jest wyraźnym sygnałem, że czeka go sporo pracy – napisał po ostatnim meczu portal “calciolecce.it”.
Czytaj więcej: Ter Stegen zabrał głos po kontuzji. Zwrócił się do kibiców Barcelony i Villarrealu
Komentarze