Mateusz Wieteska sprokurował rzut karny dla Interu Mediolan
Mateusz Wieteska sobotnie starcie w lidze włoskiej z Interem Mediolan zaczął na ławce rezerwowych w barwach Cagliari Calcio. Polski defensor pojawił się jednak na boisku po zmianie stron, zastępując Yerry’ego Minę, który w pierwszych trzech kwadransach rywalizacji dosłownie prosił się o karę w postaci kartki. Wieteska jednak swojego występu nie zaliczy do udanych.
Gdy polskiego defensora nie było na boisku, to miał miejsce bezbramkowy remis. W drugiej odsłonie mistrzowie Włoch rozwiązali natomiast worek z bramkami w 53. minucie. Wówczas w roli głównej wystąpił Alessandro Bastoni, wyprowadzając na prowadzenie Nerazzurrich. Drugi gol padł w 71. minucie. Tym razem w roli głównej wystąpił Lautaro Martinez.
Tymczasem rezultat rywalizacji ustalił Hakan Calhanoglu. Turek wykorzystał rzut karny podyktowany za przewinienie Wieteski, który dotknął piłkę ręką i arbiter zawodów nie miał wyjścia, dyktując jedenastkę.
Oprócz polskiego obrońcy na boisku obecny był też inny polski zawodnik. Piotr Zieliński pojawił się na boisku w 73. minucie. Nie wyróżnił się jednak niczym specjalnym po tym, jak zastąpił bardzo widocznego w sobotni wieczór Nicolo Barellę.
Mediolańczycy dzięki odniesieniu dwunastego zwycięstwa w sezonie kończą 2024 roku z bilansem 40 punktów w Serie A.
Czytaj więcej: Juventus sfinalizuje transfer z Premier League? To może być wielki powrót
Komentarze