Ciekawe zdarzenie miało miejsce w trakcie meczu AC Milanu z Bologną FC, gdy trener Rossonerich poprosił Tiemoue Bakayoko, aby ten przygotował się do zmiany, bo chce go wprowadzić na boisko. Francuski zawodnik mający iworyjskie pochodzenie odmówił, co sprawiło, że o tego typu zachowaniu mówi się dzisiaj praktycznie w całych Włoszech.
Bakayoko już kilka dni wcześniej dał się we znaki Gennaro Gattuso, gdy spóźnił się na trening. Zawodnik co prawda tłumaczył, że miał kłopoty z samochodem, ale nie przeszkodziło to w tym, aby piłkarz został ukarany karą finansową.
Następstwem tego, co napisane wyżej, zawodnik zaczął poniedziałkowy bój na ławce rezerwowych. Niestety dla Milanu kontuzji doznał Lucas Biglia, co zmusiło trenera Czerwono-czarnych do wprowadzenia zmiany. Gattuso natychmiast podjął decyzję, że chce wprowadzić na plac gry Bakayoko, na co zawodnik zareagował w dziwny sposób, nie okazując żadnego szacunku trenerowi.
– Kiedy nie chcesz mnie, gdy spóźniam się półtorej godziny na trening, nie zasługujesz na mnie, gdy jestem punktualny – miał powiedzieć według włoskich mediów Bakayoko do Gattuso.
Wszystko wskazuje zatem na to, że dni 24-latka w klubie z Lombardii są już policzone, biorąc pod uwagę fakt, że Bakayoko do Milanu jest wypożyczony z Chelsea FC. Przypomnijmy, że przedstawiciel Serie A, aby pozyskać zawodnika na zasadzie transferu definitywnego, musiałby wyłożyć 35 milionów euro.
Lo stato di forma del #Milan è riassunto in questi 30 secondi. #Bakayoko che manda a fanculo #Gattuso dopo essersi rifiutato di entrare pic.twitter.com/EnDvfsXyCd
— Andrea Cerrato (@cerry_94) 6 maja 2019
Komentarze