Napoli odniosło ważne zwycięstwo nad Atalantą Bergamo (3:1). Gola i asystę zanotował Lorenzo Insigne, a Piotr Zieliński powrócił do wyjściowego składu po dwóch meczach w roli rezerwowego.
- Napoli wygrało z Atalantą w Bergamo 3:1
- Bramki dla Partenopei zdobyli Lorenzo Insigne, Matteo Politano oraz Eljif Elmas
- Tym samym neapolitańczycy zrównali się punktami z Milanem, który jednak rozegra swój mecz dopiero w poniedziałek
Atalanta grała, Napoli strzelało
Początek spotkania należał do Atalanty. Ba, zawodnicy gości niemal nie wychodzili poza swoją połowę. Gdy już im się to jednak udało, od razu przyniosło bramkę. W jedenastej minucie Dries Mertens wpadł w pole karne, a tam brutalnie sfaulował go Juan Musso. Do piłki podszedł Lorenzo Insigne i choć golkiper Atalanty wyczuł intencje strzelca, uderzenie było zbyt silne. La Dea szybko odzyskała rezon i powróciła na wrogą połowę. Gdy jednak tylko straciła czujność, Partenopei zadali kolejny cios. Świetnym podaniem z rzutu wolnego popisał się Insigne. Piłka trafiła do Matteo Politano, który strzałem bez przyjęcia podwoił prowadzenie.
Po zmianie stron gospodarze kontynuowali swoją pogoń za korzystnym wynikiem. Udało im się nawet zdobyć kontaktową bramkę. Świetnym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Aleksiej Miranczuk. Futbolówka trafiła na głowę Martena de Roona, który w powietrzu nie dał szans Alessandro Zanoliemu i pokonał Davida Ospinę.
W końcówce zgrabnie wyprowadzona kontra zamknęła jednak kwestię wyniku. Kalidou Koulibaly przejął piłkę we własnej szesnastce i od razu dojrzał Hirvinga Lozano. Meksykanin ruszył w rajd, po czym wystawił futbolówkę Eljifowi Elmasowi, a Macedończyk ustalił wynik.
Napoli było tego dnia niezwykle wyrachowane i to się opłaciło. Azzurri pozostają w grze o mistrzostwo – zrównali się bowiem punktami z Milanem. Rossoneri swoje spotkanie w 31. kolejce rozegrają jednak dopiero w poniedziałek. Polaków cieszyć może powrót do wyjściowego składu Piotra Zielińskiego. Pomocnik dwa ostatnie ligowe spotkania swej drużyny rozpoczynał na ławce rezerwowych.
Komentarze