Juventus znów na remis. Tradycji stało się zadość
Juventus we wtorkowy wieczór odrabiał zaległości w lidze włoskiej, mierząc się w roli gościa z Atalantą. Drużyna dowodzona przez Thiago Mottę przystępowała do potyczki, chcąc wrócić na zwycięski szlak po trzech meczach bez wygranej. Ostatnio w derbach podzieliła się punktami z Torino (1:1). La Dea z kolei chciała zwyciężyć po remisie z Udinese Calcio (0:0). Zapowiadało się zatem pasjonujące starcie na Gewiss Stadium.
Po pierwszej odsłonie rywalizacji fani obu ekip mieli prawo czuć rozczarowanie. Sytuacji w meczu było jak na lekarstwo. Obie ekipy wzięły udział w rywalizacji, o której zwykło się mówić, że to spotkanie dla koneserów. Na wysokości zadania stanęły formacje defensywne w obu ekipach, co niestety miało przełożenie na bezbramkowy remis po pierwszych trzech kwadransach meczu.
Po zmianie stron rezultat rywalizacji został otwarty w 54. minucie. W roli głównej wystąpił Pierre Kalulu, który niczym rasowy napastnik znalazł się w polu karnym rywali. Wykorzystał podanie od Westona McKenniego i fani Bianconerich mogli się cieszyć. Chwilę później mógł być jednak znów remis. Blisko zdobycia bramki był Ederson, chcąc zaskoczyć bramkarza Juve strzałem sprzed pola karnego. Michele Di Gregorio poradził sobie jednak z próbą Brazylijczyka.
W ostatnim kwadransie rywalizacji Atalanta dopięła jednak swego. Mateo Retegui w 78. minucie popisał się celnym uderzeniem głową, wykorzystując ospałość Savony. Do końca zawodów rezultat już się nie zmienił i mecz zakończył się remis. Stara Dama podzieliła się punktami po raz trzynasty w tej kampanii. Z kolei Atalanta zaliczył czwarty remis w sezonie.
Atalanta BC – Juventus FC 1:1 (0:0)
0:1 Pierre Kalulu 54′
1:1 Mateo Retegui 78′
Juventus wywalczy awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów w tym sezonie?
7+ Votes
Komentarze