Gasperini żegna się z Atalantą. Po sezonie może objąć duży włoski klub

Gian Piero Gasperini ogłosił swoje odejście z Atalanty, kończąc tym samym trwającą blisko dekadę erę w Bergamo. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2025 roku. Wszystko wskazuje na to, że klub i trener rozstaną się już po zakończeniu sezonu.

Gian Piero Gasperini
Obserwuj nas w
Independent Photo Agency Srl / Alamy Na zdjęciu: Gian Piero Gasperini

Roma i Arabia Saudyjska? Opcje Gasperiniego po odejściu z Atalanty

Atalanta i Gian Piero Gasperini stoją u progu wielkich zmian. Po 10 latach wspólnej historii, która przyniosła drużynie nie tylko stabilizację, ale i triumf w Lidze Europy, trener ogłosił, że nie planuje przedłużenia współpracy. Jego przyszłość pozostaje otwartą kwestią, a wśród potencjalnych kierunków wymienia się zarówno włoskie kluby, jak i zagraniczne destynacje.

Według „Il Messaggero” głównym kandydatem do zatrudnienia Gasperiniego jest AS Roma. Claudio Ranieri, który latem ma przejść z roli trenera do zarządu, widzi w nim idealnego szkoleniowca do długofalowego projektu odbudowy klubu. Giallorossi potrzebują trenera o silnej osobowości, który nie tylko dostosuje drużynę do swoich taktycznych wizji, ale i podoła presji wymagającej rzymskiej publiczności.

Zobacz również: Polska awansuje do “15” rankingu UEFA? Oto scenariusz (WIDEO)

Również Napoli może wrócić do rozmów z Gasperinim. Przed przyjściem Antonio Conte jego nazwisko przewijało się w spekulacjach, a ostatnie wątpliwości co do przyszłości obecnego trenera sprawiają, że temat może znów nabrać na aktualności. Dodatkowo, kibice Genoi marzą o powrocie Gasperiniego na Stadio Luigi Ferraris, jednak na ten moment jest to bardziej życzenie niż realna opcja.

Nie można też wykluczyć zagranicznych ofert. W zeszłym roku Gasperini był łączony z Al-Nassr, które oferowało mu lukratywny kontrakt na 10 milionów euro rocznie. Choć propozycja ostatecznie upadła, zainteresowanie klubów z Arabii Saudyjskiej może powrócić. Niezależnie od decyzji, jedno jest pewne – Gasperini nie będzie narzekał na brak opcji.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze