Tomasz Kłos uważa, że Cezary Kulesza ma prawo być rozczarowany sytuacją z premią oferowaną przez rząd, jeśli rzeczywiście prawdą jest to, w jaki sposób przedstawiają te wydarzenia media w ostatnim czasie. Były reprezentant Polski uważa, że takie działanie jest niczym innym, jak wybijanie sobie noża w plecy.
- Tomasz Kłos odniósł się do afery premiowej
- Były reprezentant Polski wypowiedział się na temat Czesława Michniewicza
- Wciąż nie wiadomo, czy PZPN zdecyduje się kontynuować współpracę z obecnym selekcjonerem
Kłos zabrał głos ws. zachowania Michniewicza
Afera z rządową premią dla reprezentacji Polski za awans do 1/8 finału mistrzostw świata wciąż jest gorąco komentowana. Głos w tej sprawie tym razem zabrał były reprezentant Polski Tomasz Kłos, który w rozmowie z Przeglądem Sportowy przyznał, że prezes PZPN Cezary Kulesza ma prawo czuć się rozczarowany tą sytuacją, choć nie chce komentować, czy te wydarzenia mogą zadecydować o losach Czesława Michniewicza.
– To jest dla mnie dziwna sytuacja z tym wszystkim. Myślę, że prezes Kulesza jest zawiedziony. Jeśli wypowiedział się, że on o tym nic nie wiedział i okazuje się, że faktycznie tak było, nie jest to za miłe. Jeśli to nie było konsultowane z prezesem PZPN, jest to wbijanie sobie noża w plecy – powiedział Kłos w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
– Reprezentacja Polski jest pod patronatem związku i w takich sprawach informuje się federację piłkarską. Przecież prędzej czy później ten temat by ujrzał światło dzienne – dodał.
Tomasz Kłos przyznał także, że nie do końca rozumie ataki selekcjonera na dziennikarzy. Jego zdaniem Czesław Michniewicz potrzebuje spokoju do pracy, jak każdy trener, ale obejmując stanowisko w reprezentacji Polski powinien spodziewać się dużej presji oraz niewygodnych pytań.
– Te próby kontr w wykonaniu trenera moim zdaniem nie były dobre. Wiemy, że to wszystko uderza w jego osobowość i bywają takie momenty, że człowiek w bezsilności musi coś powiedzieć, gdy granice są przekraczane, ale Michniewicz się na to zdecydował, on jest wizytówką reprezentacji i odpowiada również za jej wizerunek. Pewne zachowania nie są odpowiednie, gdy jest się selekcjonerem kadry narodowej – stwierdził Tomasz Kłos.
Wciąż nieznane są dalsze losy Czesława Michniewicza. PZPN w poniedziałek poinformował, że nie skorzystał z jednostronnej możliwości przedłużenia kontraktu, ale jednocześnie dodał, że rozmowy z obecnym selekcjonerem w sprawie jego przyszłości są kontynuowane.
Zobacz również: Kylian Mbappe i bezdenna studnia. Mundialowy blog Olkiewicza #25
Komentarze