Paulo Sousa rzekomo miał opuścić reprezentację Polski i poprowadzić brazylijskie Flamengo. Portugalczyk nie zamierza jednak porzucić kadry.
- W ostatni czwartek pojawiły się sensacyjnie informacje na temat Paulo Sousy
- Portugalczyk był łączony z pracę z brazylijskim Flamengo
- Selekcjoner reprezentacji nie opuści jednak kadry
Sousa ma jasny cel
Wyniki, które dotychczas osiągnął Paulo Sousa w roli selekcjonera reprezentacji Polski, są rozczarowujące. Portugalczyk nie zdołał wywalczyć z drużyną awansu do fazy pucharowej Euro 2020. Ponadto biało-czerwoni na ostatniej prostej stracili rozstawienie w barażach o przyszłoroczny mundial, co mogło mieć katastrofalne skutki.
Nie jest tajemnicą, że Hugo Cajuda, który odpowiada za interesy Paulo Sousy, to bardzo dobry agent. Stale szuka on potencjalnych klubów dla swojego klienta. Pojawiała się nawet propozycja pracy w Premier League. Najnowsza oferta według Globo Esporte, pochodziła od Flamengo, czyli jednego z największych klubów w Ameryce Południowej.
Według czwartkowych doniesień, Paulo Sousa miał już nawet umówione spotkanie z brazylijskim gigantem. Flamengo nie przejmowało się kontraktem, który wiąże Portugalczyka z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Nowe informacje w tej sprawie przekazał Piotr Koźmiński z WP Sportowe Fakty.
Sousa rzeczywiście znalazł się na liście życzeń Flamengo. Miało to miejsce jednak rok temu. Aktualnie portugalski selekcjoner nie zamierza zmieniać miejsca pracy. Jest bowiem zaangażowany w przygotowania do meczu barażowego z Rosją. Sousie zależy na wywalczeniu awansu. Z kolei PZPN domagałby się odszkodowania za zerwanie umowy. Reprezentacja Polski nie straci zatem selekcjonera.
Czytaj także: Liga Narodów: znamy terminarz Polaków. Kiedy i o której zagrają Biało-czerwoni?
Komentarze