Pierwsze piątkowe mecze w ramach Mistrzostw Świata do lat 20 były spotkaniami jednostronnymi. W obu przypadkach gole zdobywali piłkarze tylko jednej ze stron, nie dając swoim przeciwnikom żadnych szans na pozytywny rezultat.
Nowa Zelandia z trzema punktami
W pierwszym starciu Honduras mierzył się w Lublinie z Nową Zelandią. Debiutanckie starcie w grupie C należało w całości do państwa położonego na południowo-zachodnim Pacyfiku, które bez większych problemów poradziło sobie z reprezentantami Ameryki Środkowej.
Pierwszy gol w tym meczu padł już po niespełna ośmiu minutach, a piłkę do własnej bramki skierował Diego. Kilka chwil później było zresztą już dwa do zera, a po niespełna pół godzinie gry Nowa Zelandia prowadziła już trzema trafieniami. Dwa gole zdobył 17-letni Ben Waine.
Ostatnie dwie bramki miały miejsce już w drugiej części gry. Najpierw na listę strzelców wpisał się Sarpreet Singh, który z dziecinną łatwością skierował futbolówkę do siatki Hondurasu, a następnie przeciwników dobił Matthew John Conroy. Na tym mecz się zakończył.
Honduras – Nowa Zelandia 0:5 (0:3)
0:1 Diego (sam.) 8′
0:2 Waine 17′
0:3 Waine 27′
0:4 Singh 51′
0:5 Conroy 90+2′
Honduras: Garcia – Gomez Guzman, Decas, Alvarez, Diego – Mejia (Rosales 46′), Jean-Baptiste, Lopez Bonilla, Calix (Guevara 61′) – Palma Oseguera (Romero 66′), Villafranca
Nowa Zelandia: Woud – Elliot, Stanger, Pijnaker, Cacace – Stensness, Bell – Waine (Wilkins 70′), Singh, Just (Ebbinge 83′) – Mccowatt (Conroy 54′)
Nigeria lepsza od Kataru
Podobnie jednostronny przebieg miało starcie w Tychach. Tam również do głosu dochodził tylko jeden zespół, a Nigeria pokonała Katar w stosunku aż cztery do zera.
Pierwszy gol zobaczyliśmy w tym meczu po niespełna dwunastu minutach. Wtedy to Maxwell Effiom oddał doskonały strzał w górną siatkę bramki i pokonał zdezorientowanego bramkarza. Kilka chwil później było już dwa do zera, ale teraz gola zdobył Okechukwu Offia.
Kolejne bramki padały już po zmianie stron. Goli mogło być jeszcze więcej, ale doskonałe sytuacji w 81. minucie nie wykorzystał m.in. Tom Dele-Bashiru, który potężnym strzałem z krawędzi pola karnego chciał pokonać bramkarza Kataru. Pierwsze trzy punkty w grupie D powędrowały więc do Nigeryjczyków.
Katar – Nigeria 0:4 (0:2)
0:1 Effiom 12′
0:2 Offia 24′
0:3 Dele-Bashiru 68′
0:4 Salawudeen 74′
Katar: Mamdouh – Al Minhali, Ellithi, Suhail Al Hamawende, Peer – Ali (Mohammed 46′) – Ali, Syahputra, Waad (Yasser 83′), Ahmad (Umaru 55′) – Abdurisag
Nigeria: Olawale – Rabiu, Salawudeen, Ozornwafor, Udo – Muhammad, Dele-Bashiru (Ofoborh 81′), Michael – Effiom (Makanjuola 81′), Tijani (Adams 68′), Offia
Komentarze