Reprezentacja Włoch co prawda wywalczyła w niedzielny wieczór swojej kolejno zwycięstwo w ramach eliminacji do mistrzostw Europy, ale nie obyło się bez kłopotów. Opiekun Squadra Azzurra po ostatnim gwizdku sędziego nie krył rozczarowania grą swoich piłkarzy, doceniając jednak zwycięstwo.
Squadra Azzurra zwyciężyła w siódmym spotkaniu z rzędu, w tym szósty w ramach kwalifikacji do Euro 2020. W boju przeciwko Finlandii do wygranej Włochów poprowadzili Ciro Immobile i Jorginho, którzy zaliczyli po jednym golu.
– Faktem jest, że mieliśmy małe kłopoty, ale sami jesteśmy sobie winni. Byliśmy drużyną dominującą, która jednak za łatwo oddawała piłkę przeciwnikowi. Ogólnie jednak zespół dobrze, chociaż przy wyniku 1:1 mieliśmy kilka uwag do gry – mówił Roberto Mancini przed kamerą Rai Sport.
– Musimy starać się grać coraz lepiej, bo mecze robią się coraz trudniejsze. Pozytywne jest jednak to, że potrafimy zdominować swojego rywala na jego terenie, mimo że dokonaliśmy pięciu zmian w składzie względem naszego ostatniego spotkania – zaznaczył Włoch.
Squadra Azzurra ma na razie komplet zwycięstw w eliminacjach do mistrzostw Europy, wyprzedzając drugą w tabeli Finlandię o sześć punktów.
– Następny mecz może być tym, który zapewni nam awans na Euro 2020. Wierzę zatem, że trybuny na to spotkanie będą maksymalnie wypełnione, jak to miało miejsce w trakcie turnieju w 1990 roku, gdy byliśmy młodzi – skwitował Mancini.
Komentarze