Lewandowski: Nie boję się Włochów

Robert Lewandowski
Obserwuj nas w
fot. Tomasz Jastrzębowski / Foto Olimpik Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Z Robertem Lewandowskim rozmawialiśmy o meczu reprezentacji z Włochami, spekulacjach transferowych, Lidze Mistrzów, Premiership i wymarzonych rywalach w grupie na Euro 2012.

Czytaj dalej…

8 listopada w Warszawie odbyła się konferencja Gillette, na której Robert Lewandowski został oficjalnie zaprezentowany jako nowy ambasador tej firmy. Tym samym zawodnik Borussi Dortmund dołączył do takich gwiazd sportu jak David Beckham, Thierry Henry czy Rafael Marquez.

Zobacz zdjęcia z konferencji >>
Więcej o Lewandowskim i Gillette w styl.fm >>

Po części oficjalnej Robert nie szczędził czasu dla fotoreporterów i dziennikarzy, a nam dzięki temu udało się z nim porozmawiać trochę dłużej.

W piątek reprezentację Polski czeka mecz z Włochami. To chyba najtrudniejszy z dotychczasowych sprawdzianów przed Euro 2012?
– Robert Lewandowski (Borussia Dortmund):- Tak, to na pewno jeden z najważniejszych testów naszej drużyny. Bardzo cieszymy się z tego, że przed mistrzostwami możemy zagrać z takimi rywalami jak Niemcy czy Włochy, to dla nas bardzo ważne. Mam nadzieję, że zagramy kolejne dobre spotkanie i uda nam się pokonać Włochów.
Bardzo dobre jest to, że gramy na nowo otwartym stadionie we Wrocławiu, to będzie dla nas jedyna szansa by poznać arenę, na której będziemy rozgrywać ostatni mecz w grupie na Euro.
W Polsce powstają piękne obiekty, jest gdzie rozgrywać wielkie mecze, a kibice przychodzą na te stadiony i zawsze tworzą wspaniałą atmosfer. To cudowne.

Nie boisz się pojedynku z Włoskimi obrońcami? Wiadomo, że to bardzo silni zawodnicy, doskonale wykonujący swoje zadania. Ich reprezentacja straciła w eliminacjach tylko dwie bramki.
– Włosi mają bardzo dobrą reprezentację, lubią też grać ofensywnie i atakować, a mimo tego stracili tylko dwie bramki, to świadczy o wielkiej klasie defensorów tej drużyny. Mimo tego oczywiście nie boję się pojedynków z nimi, postaram się zagrać jak najlepiej i zdobyć jakiegoś gola.

Do Euro zostało już niewiele czasu, jak oceniasz stan przygotowań reprezentacji? Czy to, co założył Franciszek Smuda zostało już zrealizowane?
– Nie możemy powiedzieć, że osiągnęliśmy już idealną formę i nie musimy nic zmieniać. Jest parę mankamentów do poprawy, zostało nam na to pół roku i myślę, że z czasem tych błędów zostanie coraz mniej. Idziemy w dobrym kierunku, robimy postępy, co widać w naszej grze. Wszyscy z całych sił staramy się grać jak najlepiej i dobrze przygotujemy się do Euro.

Wiele ostatnio mówiło się o Twoim transferze do największych klubów z Anglii, wspominano o Chelsea Londyn oraz o Liverpoolu. Twój menedżer, Cezary Kucharski mówi, że na tą chwilę w ogóle nie ma takiego tematu, ale powiedz proszę, czy Premiership to Twoja wymarzona liga?
– Co do spekulacji na temat mojego transferu, to nie przejmuję się nimi. Zostało dużo czasu do końca sezonu i skupiam się na grze w Borrusi oraz w reprezentacji Polski. Z klubem bronimy mistrzostwa Niemiec, a przed reprezentacją niezwykle ważna piłkarska impreza. Nie przejmuję się więc tym co ludzie mówią o moich przenosinach do innego klubu, tylko staram się robić swoje. Premiership to jedna z najlepszych lig na świecie, podoba mi się jej styl i oczywiście bardzo cieszyłbym się gdybym miał okazję kiedyś w niej zagrać, ale na tą chwilę nie ma takiego tematu.

Masz okazję grać teraz w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Jakie masz wrażenia po kilku spotkaniach w tych elitarnych rozgrywkach?
– Gra w Lidze Mistrzów to rzecz jasna fajna sprawa, wiele można się w niej nauczyć, ale tak naprawdę jej poziom nie odstaje tak bardzo od Bundesligi. W Niemczech mamy wspaniałą ligę i jesteśmy przygotowani do gry na najwyższym poziomie, w Lidze Mistrzów tak samo trudno o zwycięstwa jak w Bundeslidze.

Czy czujesz się twarzą reprezentacji? Strzelasz w niej dużo bramek, udzielasz mnóstwa wywiadów. Myślisz, że ludzie utożsamiają kadrę z Robertem Lewandowskim?
– To nie do końca tak. W kadrze jest wielu wspaniałych graczy i każdy dokłada coś swojego do jej gry. Na pewno ktoś musi wziąć odpowiedzialność za grę na siebie, jeżeli będę dalej zdobywać bramki i brać jej część na siebie to będę z tego bardzo zadowolony.

Twój kolega, Jakub Błaszczykowski ma w klubie z Dortmundu niezbyt komfortową sytuację, gra bardzo mało i mówi się o tym, że może odejść z Borussi. Co o tym sądzisz?
– Sytuacja Kuby jest na pewno trudna. Brak miejsca w podstawowym składzie odbija się na jego pewności siebie podczas gdy dostaje kilkanaście minut w końcówkach spotkań Bundesligi. Myślę jednak, że to tylko przejściowe problemy, a Kuba niedługo znów zacznie być podstawowym zawodnikiem naszego zespołu. Na pewno to, że Kuba gra teraz mniej w klubie nie odbije się na jego formie i będzie on bardzo przydatny reprezentacji, co zresztą pokazał w ostatnich spotkaniach sparingowych, gdy był jej siłą napędową kadry.

Jaka jest Twoja wymarzona grupa na Euro 2012?
– Na Euro zagra 16 wspaniałych zespołów i trudno mówić o wymarzonej grupie. Możemy trafić teoretycznie słabsze drużyny, lub te z czołówki światowej, a i tak wszystko jest możliwe. Mamy szansę wyjść z każdej grupy i będziemy o to walczyć.
Jeżeli musiałbym wybrać to chciałbym zagrać w grupie przeciwko Niemcom lub Francuzom.

A może Anglia?
– Nie, Anglików mamy już w eliminacjach do Mistrzostw Świata, to nam wystarczy. Na Anglików chcemy trafić po tym jak wyjdziemy z grupy (śmiech).

Selekcja w kadrze właściwie dobiegła już końca. Czy przypadkiem nie za szybko?
– Myślę, że nie. Główna selekcja musiała już dobiec końca, przecież wymiana 6 czy 7 graczy w tej chwili nie miałaby już sensu. Jeden, może dwóch zawodników może jeszcze wskoczyć do kadry, mogą nagle zachwycić swoją formą i przekonać trenera Smudę do siebie. To normalne, ale główna selekcja dobiegła już końca i teraz mamy sporo czasu by się idealnie zgrać ze sobą i być dobrze przygotowanym na Euro 2012.

Rozmawiał Dariusz Kosiński – Goal.pl

Komentarze