- Jerzy Brzęczek pozostaje bezrobotny od października 2022 roku
- 53-latek kilka miesięcy był bliski powrotu do pracy w roli selekcjonera
- Były opiekun Biało-Czerwonych był rozważany przez kosowską federację
Brzęczek mógł przejąć reprezentację Kosowa
Mateusz Borek w programie “Tylko Sport” na antenie “Kanału Sportowego” wyjawił, że na początku 2024 roku niewiele brakowało, aby Jerzy Brzęczek wrócił do pracy. Były szkoleniowiec Wisły Kraków był bowiem rozważany przez kosowską federację w roli selekcjonera tamtejszej reprezentacji. Opiekun Biało-Czerwonych w latach 2018-2021 ostatecznie przegrał wyścig o tę posadę z Franco Fodą.
– Jurek był na shortliście dwóch nazwisk do objęcia reprezentacji Kosowa. Zobaczcie, jaki jest paradoks tej sytuacji, bo chciałbym pokazać to w kontekście siły menadżerów. Mamy w Polsce kilku coraz lepszych menadżerów, reprezentujących coraz lepszych piłkarzy. Reprezentację Kosowa objął Franco Foda, jego wybrała ta federacja – powiedział Mateusz Borek cytowany przez portal “KanalSportowy.pl”.
– Jerzy Brzęczek przecież wyprzedził Franco Fodę w eliminacjach. Wygrał z nim w Austrii, zremisował w Warszawie i awansował na turniej. Austria Ralfa Rangnicka przygniotła warsztat Franco Fody. Okazało się, że z tymi samymi piłkarzami można grać w piłkę skuteczną, efektowną i ofensywną – dodał.
Komentarze