- Niemcy zremisowali z Ukrainą 3-3
- Wyrównująca bramka dla zespołu Hansiego Flicka padła w doliczonym czasie gry
- W piątek reprezentacja Niemiec zmierzy się z Biało-Czerwonymi
Niemcy zapomnieli o defensywie
Niemcy organizują nadchodzące Mistrzostwa Europy, dlatego do turnieju przygotowują się rozgrywając mecze towarzyskie. W trakcie czerwcowego zgrupowania ekipa Hansiego Flicka w poniedziałek zmierzyła się z Ukrainą.
W pierwszym składzie naszych zachodnich sąsiadów nie brakowało gwiazd, takich jak Joshua Kimmich, Leon Goretzka czy Leroy Sane. Niemcy od samego początku napierali na rywali, wychodząc na prowadzenie już w szóstej minucie. Marius Wolf ograł dwóch rywali w polu karnym i oddał strzał, który odbił się od Niclasa Fullkruga, co zmyliło bezradnego bramkarza Ukraińców.
Ukraina nie poddała się po szybkim ciosie i ruszyła do odrabiania strat. Po skutecznym kontrataku w 19. minucie do wyrównania doprowadził Viktor Tsygankov. Chwilę później Niemcy przegrywali 1-2. Po uderzeniu Mychajło Mudryka piłka trafiła w Antonio Rudigera i wpadła do siatki.
Po przerwie dubletem popisał się Tsygankov, który wykorzystał koszmarny błąd Matthiasa Gintera w wyprowadzeniu piłki. W 83. minucie straty zniwelował wprowadzony chwilę wcześniej Kai Havertz. Gwiazdor Chelsea odegrał główną rolę również w doliczonym czasie gry. Po faulu na nim sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Joshua Kimmich.
W najbliższy piątek Niemców czeka starcie z reprezentacją Polski.
Komentarze