Reprezentacja Włoch pokonała Litwę 2:0 (1:0) w spotkaniu trzeciej kolejki eliminacji do mundialu w Katarze. Tym samym Squadra Azzurra z kompetem punktów jest liderem grupy C.
Do przerwy bez goli w Wilnie
Reprezentacja Włoch walczyła w środowy wieczór o swojej trzecie z rzędu zwycięstwo. Squadra Azzurra w marcu najpierw pokonała 2:0 Irlandię Północną, a później w takich samych rozmiarach zwyciężyła z Bułgarią. W boju z Fedorem Cernychem i spółką Roberto Mancini nie mógł wystawić do gry kontuzjowanych Alessandro Florenziego i Marco Verrattiego. Tym samym pierwszy mecz w wyjściowym składzie zaliczył Matteo Pessina.
W pierwszej połowie przewaga gości nie podlegała dyskusji. Włosi nie tylko dłużej utrzymywali się przy piłce, ale stwarzali też większe zagrożenie pod bramki rywali. Próby zdobycia bramki podjęli Lorenzo Pellegrini i Emerson. Pierwszy oddał strzał już w 10. minucie, ale piłka po tej próbie minęła prawy słupek. Z kolei zawodnik Chelsea oddał strzał w 41. minucie. Tym razem jednak z dobrej strony pokazał się bramkarz Litwinów. Do przerwy miał miejsce wynik 0:0.
Svedkauskas walczył o angaż w Serie A
Wynik rywalizacji na LFF stadionas został otwarty w 47. minucie. Na listę strzelców wpisał się Stefano Sensi, który oddał mocne uderzenie z lewej nogi. Jednocześnie goście z wysokiego C zaczęli drugą połowę. Na jednej zdobytej bramce Włosi nie chcieli poprzestać. Tym samym w kolejnych fragmentach rywalizacji swoje szanse mieli Federico Bernardeschi i Ciro Immobile, ale próby obu były niecelne.
W 77. minucie po błędzie Alessandro Bastoniego zaskoczyć Gigi Donnarummę uderzeniem z dystansu starał się Arvydas Novikovas, ale golkiper broniący na co dzień barw Milanu nie dał się zaskoczyć. Trzy minuty później kolejną szansę na gola miał Immobile, ale świetną interwencją popisał się Tomas Svedkauskas. 31-latek postawił jednak na swoim i ustalił rezultat spotkania na 2:0 w doliczonym czasie. Włosi wygrali swoje szóste z rzędu spotkanie, nie tracąc znów gola.
Komentarze