Reprezentacja Szwecji skromnie pokonała rywali z Armenii (3:1) w ostatnim sparingu przed mistrzostwami Europy. Jeszcze przed przerwą gracze Trzech Koron mogli prowadzić 3:0, ale rzut karny Sebastiana Larssona obronił Dawit Jurczenko.
Skromne zwycięstwo reprezentacji Szwecji w ostatnim sparingu przed Euro 2021
Reprezentacja Szwecji weszła w spotkanie ze sporym zaangażowaniem. Tuż po upływie kwadransa ich przewaga znalazła odzwierciedlenie w wyniku. Dejan Kulusevski dał się sfaulować w znacznej odległości od ormiańskiej bramki. To nie przeszkodziło jednak Emilowi Forsbergowi w spróbowaniu swoich sił. Jak się okazało, odważna próba pomocnika RB Lipsk dała wymierne korzyści. Z uderzeniem w stylu “opadającego liścia” nie poradził sobie bowiem Dawit Juszczenko i ten gol zdecydowanie obciąża jego konto. Po kolejnych dziesięciu minutach powinno być już 2:0. Po ładnej klepce w pole karne wpadł Alexander Isak. Napastnik Realu Sociedad popisał się efektownym zwodem, ale jego strzał był zbyt mocny i przeleciał nad poprzeczką. W jednej z kolejnych akcji Szwedom udało się już podwoić prowadzenie. Po pewnie wykonanym przez Forsberga rzucie rożnym najwyżej wyskoczył Marcus Danielson, nie dając szans Jurczence. Jeszcze przed przerwą wydawało się, że spotkanie zostanie szybko zamknięte. Sebastian Larsson nie zdołał jednak wykorzystać rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką. Jego uderzenie obronił ormiański golkiper, niejako rehabilitując się za pierwszą utraconą bramkę.
Po zmianie stron reprezentacja Trzech Koron znacznie spuściła z tonu. Znalazło to odzwierciedlenie w wyniku. W 64. minucie Isak stracił piłkę w środku pola, co uruchomiło kontrę gości. Wahan Biczachczian na raty, ale zdołał pokonać Robina Olsena, zmniejszając przewagę Szwedów. W samej końcówce ładnym lobem do siatki trafił jeszcze wprowadzony z ławki Marcus Berg, ustalając wynik spotkania. Nasi rywale na nadchodzącym Euro rozegrali bardzo dobrą pierwszą i przeciętną drugą połowę. Ostatecznie podejdą do turnieju po dwóch sparingowych zwycięstwach.
Komentarze