Paulo Dybala, został bohaterem czwartkowego spotkania Pucharu Włoch, w którym AS Roma pokonała Genoę (1:0). Argentyńczyk strzelił gola na wagę wygranej Giallorossich.
- AS Roma w tym sezonie celuje w miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów
- Paulo Dybala ma pomóc rzymian w osiągnięciu celu
- Argentyński napastnik po czwartkowym spotkaniu z Genoą między innymi chwalił Jose Mourinho
Dybala bardzo ceni Allegriego i Mourinho. “Są podobni”
Paulo Dybala, trafił do teamu z Rzymu w minionym roku po rozstaniu z Juventusem. Argentyński napastnik szybko zaaklimatyzował się w AS Roma. Piłkarz opowiedział o pobycie w ekipie ze Stadio Olimpico.
La Joya wzmocnił rzymską ekipę jako wolny zawodnik. Jose Mourinho bardzo chciał Argentyńczyka w stolicy i namówił go do podpisania kontraktu do czerwca 2025 roku.
– To trener, który napisał historię piłki nożnej. Wygrał wszystko, bardzo chciał mnie tutaj i dzięki niemu jestem mistrzem świata – powiedział Dybala w rozmowie ze Sky Sport Italia.
– Zawsze będę dawał z siebie wszystko dla niego i zespołu. Roma bardzo mi pomogła – dodał zawodnik.
Zobacz także:
29-latek nie występował regularnie w reprezentacji Argentyny w poprzednim sezonie jako piłkarz Juventusu, ale jego imponujące występy w ekipie ze Stadio Olimpico w pierwszej części kampanii przekonały Lionela Scaloniego do włączenia go do swojej 26-osobowej kadry na mundial.
Dybala grał pod wodzą Allegriego w Juve przez lata i uważa, że Włoch i Mourinho są dość podobni.
– Są bardzo podobni pod względem osobowości, dwoje miłych ludzi, którzy pomagają swoim graczom i biorą na siebie odpowiedzialność – rzekł Argentyńczyk.
– Pracowałem znacznie więcej z Allegrim. Obaj dużo wygrali. Uwielbiają przebywać na boisku, starając się poprawiać umiejętności swoich zawodników. Kiedy dołączyłem do Juventusu, Allegri pomógł mi się rozwinąć, a Mourinho robi to samo w Romie – dodał piłkarz.
Dybala spędził siedem lat w Juve, strzelając 115 goli w 293 występach. W tym sezonie zdobył osiem bramek w 15 meczach z Romą.
Czytaj więcej: Roma dokonała cudu w hicie! Zabójcza pogoń drużyny Mourinho [WIDEO]
Komentarze