Jacek Zieliński z mieszanymi odczuciami po meczu Ruch – Korona. “Marzenia poszły z dymem”

Ruch Chorzów pokonał Koronę Kielce (2:0) w spotkaniu 1/4 finału Pucharu Polski i został pierwszym półfinalistą rozgrywek. Po meczu na jego temat głos zabrali trenerzy obu ekip.

Jacek Zieliński
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Jacek Zieliński

Jacek Zieliński i Dawid Szulczek po spotkaniu Ruch Chorzów – Korona Kielce

Ruch Chorzów po lekcji piłki nożnej jaką otrzymał w starciu 21. kolejki Betclic 1. Ligi z Wisłą Kraków (0:5) szybko podniósł się z kolan. Niebiescy wywalczyli awans do półfinału Pucharu Polski, eliminując z rozgrywek Koronę Kielce po wygranej dwoma golami (2:0). Po ostatnim gwizdku sędziego trenerzy obu drużyn podzielili się przemyśleniami na temat rywalizacji.

Ciekawostką jest to, że aktualny szkoleniowiec kielczan mierzył się z drużyną dowodzoną przez Dawida Szulczka po raz szósty w karierze. Bilans tych meczów jest bardzo zły dla Jacka Zielińskiego. Doznał czterech porażek i dwa razy remisował.

POLECAMY TAKŻE

Jacek Zieliński (Korona Kielce): – Przede wszystkim gratuluję Ruchowi zwycięstwa i awansu do półfinału Pucharu Polski. To fajna forma rehabilitacji po spotkaniu z Wisłą Kraków. My mieliśmy marzenia, ale poszły z dymem. Trochę na nasze życzenie. Skoro ma się dwa rzuty karne i się ich nie wykorzystuje, to trudno to ogarnąć. Trzeba się pogodzić z porażką. Została nam liga i od tej chwili tylko na tym się skupiamy. Rzuty karne? Mieliśmy pewną hierarchię. Czasem mówi się, że karne są tylko dodatkiem. Dzisiaj były natomiast kluczem do sukcesu. Ten jednak się zepsuł. Presja? Jakbyśmy nie mieli radzić sobie z presją, to musielibyśmy się zająć sprzedażą pomidorów. Absolutnie nie było tego, że nie wytrzymaliśmy presji. Zbyt łatwo zakiełkowało w naszych głowach, że jesteśmy faworytem i awansujemy. Reagowaliśmy w przerwie. Próbowaliśmy walczyć do końca. Presję sami na siebie nakładaliśmy, wygrywając ze Stalą Mielec czy z Widzewem Łódź. Szanowaliśmy Ruch i wiedzieliśmy, że to będzie inny zespół niż w meczu z Wisłą. Tak też było.

Trener Niebieskich docenił Jakuba Bieleckiego oraz Jehora Cykało

Dawid Szulczek (Ruch Chorzów): – Na pewno ważne jest to, że wynikowo odpowiedzieliśmy na ostatni nieudany mecz. Ważne jest też dla mnie to, że potrafiliśmy zachować spokój, wchodząc w spotkanie. Każdy robił, co do niego należy przy stałych fragmentach gry czy ataku pozycyjnym. Było też trochę szczęścia, ale i umiejętności. Dużo dał Jakub Bielecki, broniąc rzuty karne. Indywidualnie mogę wyróżnić Jakuba Bieleckiego i Jehora Cykało, który był takim game changerem. Ostatni mecz pokazał, że łatwo nas rozsypać. Dzisiaj jednak potrafiliśmy się pozbierać. Kibice? To jest coś wyjątkowego. Dzisiaj cały czas był pozytywny doping i czuć było wsparcie. Nie jest to normalne w większości klubów. Za nami były trudne dwa dni. Byliśmy na spotkaniu razem z prezesem, co było zaskakujące. Jak jest dobrze to się chowa, a jak jest źle, to mogliśmy liczyć na jego wsparcie.

Swój kolejny mecz chorzowianie rozegrają w poniedziałek 3 marca. Zmierzą się wówczas o godzinie 19:00 w roli gospodarza z Bruk-Betem Termaliką, będącym liderem Betclic 1. Ligi. Kielecka drużyna zagra z kolei z na wyjeździe ze Stalą Mielec. Mecz odbędzie się już w sobotę o godzinie 14:45.

Jakub Bielecki powinien być numerem jeden w bramce Ruchu Chorzów?

  • Tak
  • Nie
  • Nie wiem
  • Tak 100%
  • Nie 0%
  • Nie wiem 0%

1+ Votes

Komentarze