- Trzy gole padły w starciu na stadionie im. Henryka Reymana w Krakowie
- Wisła kolejny raz w tej kampanii okazała się katem przedstawiciela PKO Ekstraklasy
- Po przegranej z Białą Gwiazdą ciemne chmury mogą zebrać się nad głową trenera Aleksandara Vukovicia
Wisła Kraków z awansem do finału Pucharu Polski
Wisła Kraków przystępowała do meczu z Piastem Gliwice, chcąc powtórzyć osiągnięcie z 2008 roku. Wówczas po raz ostatni zagrała w finale krajowego pucharu, ulegając w nim warszawskiej Legii w konkursie rzutów karnych. Mecz odbył się w Bełchatowie. Ekipa Aleksandara Vukovicia miała jednak podobny plan, co zwiastowało ciekawe widowisko.
Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Już w pierwszej minucie na listę strzelców wpisał się Szymon Sobczak, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali po dośrodkowaniu Kacpra Dudy. Były napastnik Zagłębia Sosnowiec mógł zatem cieszyć się ze zdobycia trzeciej bramki w tej edycji Fortuna Pucharu Polski.
PGE Narodowy przyjmie Białą Gwiazdę
Gdy wydawało się, że na przerwę ekip Alberta Rude uda się z jednobramkowym prowadzeniem, to w 38. minucie gola na 2:0 strzelił Jesus Alfaro. Hiszpan popisał się uderzeniem z mniej więcej 11 metrów i do kapitulacji został zmuszony Frantisek Plach.
Tymczasem po przerwie do ataku rzucili się goście. Przed kilka chwil wiślacy znaleźli się w trudnym położeniu. Skutkowało to finalnie kontaktowym trafieniem dla Piasta, którego autorem był Ariel Mosór. Gliwiczanie nawiązali zatem kontakt z 13-krotnym mistrzem Polski.
Z kolei w ostatnim kwadransie rywalizacji Wisła znów zaczęła przejmować inicjatywę. Swoja okazje na bramkę miał Alfaro, ale tym razem na jego przeszkodzie stanął golkiper Piasta. Do końca zawodów rezultat już się nie zmienił i do finału, który odbędzie się 2 maja, awansował zespół z Krakowa.
Wisła Kraków – Piast Gliwice 2:1 (2:0)
1:0 Szymon Sobczak 1′
2:0 Jesus Alfaro 37′
2:1 Ariel Mosór 54′
Komentarze