Wisła Kraków bez żadnych problemów pokonała trzecioligowe rezerwy Legii Warszawa w 1/32 finału Pucharu Polski. Biała Gwiazda zwyciężyła 5:0 po golach Dudy, Rodado, Szywacza oraz Plewki.
- Wisła Kraków pewnie awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski
- Biała Gwiazda rozbiła rezerwy Legii Warszawa 5:0
- Dwie bramki w tym spotkaniu zdobył Rodado
Dominacja Wisły Kraków, rezerwy Legii przyglądały się grze Białej Gwiazdy
Wisła Kraków była zdecydowanym faworytem w pojedynku z rezerwami Legii Warszawa, zespołem występującym na poziomie trzeciej ligi. I to było widać od pierwszych minut spotkania. Biała Gwiazda była stroną dominującą, miała więcej z gry i rzadko dopuszczała rywali w okolice własnego pola karnego. W pierwszych 45 minutach był drużyną zdecydowanie lepszą.
Jedyny gol w pierwszej części padł w 19 minucie, a na listę strzelców wpisał się Duda, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie. Ten sam zawodnik mógł wyprowadzić na prowadzenie krakowską Wisłę parę chwil wcześniej, jednak piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na poprzeczce. Wiślacy schodząc do szatni mogli żałować, że wywalczyli tylko jednobramkową przewagę.
Rezerwy Legii nie miały żadnych argumentów w tej rywalizacji. Gracze warszawskiej drużyny mieli ogromne problemy, aby wyjść z piłką z własnej połowy, a gdy już udało im się dostać w okolice pola karnego mieli duże trudności ze sfinalizowaniem akcji, w związku z czym nie oddali nawet jednego celnego strzału w tej części gry.
Legia po zmianie stron rozpoczęła z ogromnym animuszem, jednak bardzo szybko została skarcona. Już w 54. minucie na listę strzelców wpisał się Plewka, który oddał dobry strzał zza pola karnego. Futbolówka odbiła się jeszcze od defensora Legii, zaskoczyła bramkarza i zatrzepotała w siatce.
Ta sytuacja rozwiązała worek z bramkami w tym pojedynku. Osiem minut później było już 3:0. Rodado bez problemów wykorzystał rzut karny, który Biała Gwiazda otrzymała za zagranie ręką Tadrowskiego. Gracz Legii dodatkowo otrzymał za to zagrania drugą żółtą kartkę osłabiając swój zespół. W 65. minucie czwartego gola dla Wisły zdobył Szywacz, który bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego zaskoczył bramkarza rywali.
Te jedenaście minut zdecydowanie ustawiło dalsze losy spotkania. Legia straciła wiarę w awans, z kolei Biała Gwiazda z dużym spokojem rozgrywała swoje akcje. Wynik spotkania ostatecznie ustalił w 90. minucie Rodado. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem zespołu z Krakowa 5:0, który w pełni zasłużył na awans do kolejnej rundy.
Komentarze