Widzew lepszy od Elany w meczu przyjaźni
Widzew Łódź w jednym z ciekawiej zapowiadających się wtorkowych meczów w ramach Pucharu Polski mierzył się z Elaną Toruń. Drużyna Daniela Myśliwca chciała wygrać kolejne spotkanie po pokonaniu w lidze Piasta Gliwice (1:0). Podobny cel mieli jednak gospodarze, chcący kontynuować passę bez porażki. Rywalizacja zapowiadała się zatem pasjonująco.
Niespodziewany obrót wydarzeń miała pierwsza połowa, gdy padł tylko jeden gol i był on po stronie ekipy z Torunia. Kamil Kuropatwiński wykorzystał jedenastkę po przewinieniu Mikołaja Biegańskiego na Marcinie Kościelecki i na przerwę w lepszych nastrojach udała się Elana.
W drugiej odsłonie zespół z Łodzi dążył do tego, aby szybko doprowadzić do wyrównania. Długa jednak ta sztuka Widzewowi się nie udawała. W końcu w 65. minucie sprawy w swoje nogi wziął Sebastian Kerk. Ofensywny pomocnik wyróżnił się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego i mieliśmy rezultat 1:1.
Łódzki zespół nie chciał jednak brać udział w dogrywce. W związku z tym Widzew pracował nad tym, aby zdobyć decydującą bramkę, która pozwoliłaby uniknąć przedłużenia rywalizacji. To udało się w 87. minucie. W roli głównej wystąpił Paweł Kwiatkowski, pokonując strzałem głową Wojciecha Pawłowskiego. Tymczasem wynik spotkania na 3:1 dla łodzian ustalił w doliczonym czasie gry Jakub Łukowski i w Toruniu faworyt wywiązał się ze swojej roli.
Czytaj więcej: Lechia Gdańsk zawiodła, Puchar Polski z kolejną sensacją
Komentarze