Heroiczna postawa Górnika Łęczna nagrodzona, Piast żegna się z Pucharem Polski

Michał Chrapek
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Michał Chrapek

Piast Gliwice po dogrywce przegrał z Górnikiem Łęczna 0-1 i pożegnał się z Pucharem Polski. Pierwszoligowiec przez pół godziny musiał radzić sobie w osłabieniu.

  • Górnik Łęczna pokonał Piasta Gliwice 1-0
  • Pierwszoligowiec zameldował się w ćwierćfinale Pucharu Polski
  • Przez całą dogrywkę Piast grał w przewadze zawodnika

Kolejna sensacyjna porażka faworyta

Do wtorkowego meczu w ramach 1/8 finału Pucharu Polski piłkarze Górnika Łęczna przystępowali zmobilizowaniu po ligowym zwycięstwie nad Wisłą Kraków. Zdecydowanie inne nastroje panowały w ekipie Piasta Gliwice, gdzie Aleksandar Vuković czekał na swoją pierwszą wygraną w roli trenera.

Pierwsza połowa należała do pierwszoligowca. Górnik Łęczna napierał i stwarzał sobie więcej sytuacji, a na prowadzenie mógł wyjść już w 23. minucie, lecz zamieszania w polu karnym nie wykorzystał Hubert Sobol. Tuż przed przerwą swoją bramkę mógł zdobyć Piast Gliwice, lecz piłka zatrzymała się na słupku.

Po zmianie stron gliwiczanie przejęli kontrolę nad przebiegiem gry, ale z ich dominacji nie wynikały żadne konkrety. W 76. minucie do siatki mógł trafić Gabriel Kirejczyk, lecz podjął złą decyzję i uderzył prosto w interweniującego Macieja Gostomskiego. Wszystko wskazywało na to, że dojdzie do dogrywki.

Tuż przed gwizdkiem arbitra kończącym regulaminowy czas gry drugą żółtą kartką ukarany został Viktor Lykhovydko. Trudno było spodziewać się, że grający w osłabieniu Górnik zdoła sprostać wyzwaniu w dogrywce.

Ku zaskoczeniu na prowadzenie w 102. minucie gry wyszli właśnie gospodarze. Na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Egzon Kryeziu, a Karol Szymański nie był w stanie skutecznie zainterweniować.

Piast nie był już w stanie odpowiedzieć. W doliczonym czasie drugiej połowy dogrywki z boiska wyleciał Patryk Dziczek. Górnik Łęczna zwyciężył i zameldował się w ćwierćfinale Pucharu Polski, zaś gliwiczanie mogą w pełni skupić się na rozgrywkach Ekstraklasy.

Komentarze