Olgierd Moskalewicz ocenia Pogoń Szczecin i Wisłę Kraków
Nadszedł dzień finału Fortuna Pucharu Polski. Pogoń Szczecin po raz czwarty zagra w finale, a jej rywalem będzie Wisła Kraków. Zespół Jensa Gustafssona staje przed szansą zdobycia pierwszego trofeum w historii klubu. Lepsza okazja, żeby zdobyć upragniony puchar może się długo nie przydarzyć. Jednak Biała Gwiazda już znalazła sposób na pokonanie klubów z PKO Ekstraklasy. Krakowianie wyeliminowali Widzew Łódź oraz Piasta Gliwice.
– Teoretycznie większe szanse ma Pogoń. To jest jednak finał, jeden mecz, więc fakt, że Pogoń gra w Ekstraklasie, a Wisła – w 1. Lidze, nie będzie miał większego znaczenia. Oczywiście, “Portowcy” mają więcej jakości, są na fali, dlatego są faworytem, ale zobaczymy, co się wydarzy na boisku – stwierdził Olgierd Moskalewicz, który grał zarówno w Pogoni Szczecin i Wiśle Kraków. Były napastnik dwukrotnie był mistrzem Polski z klubem z Reymonta.
– Pogoń faktycznie ostatnio gra, jak z nut, dostarcza dużo satysfakcji swoim kibicom. Oczywiście, nawet jej zdarzają się słabsze momenty, ale zawsze stawia na grę ofensywną, stara się dyktować własne warunki na murawie, stwarzać jak najwięcej sytuacji i jak najczęściej utrzymywać się przy piłce. Ale to nie znaczy, że Wisła nie będzie chciała wykorzystać swoich atutów. Ona również potrafi grać w piłkę, a fakt, że występuje na zapleczu Ekstraklasy, nie oznacza, iż na Narodowym złoży broń – przekonuje.
Liderem Pogoni jest 35-letni Kamil Grosicki, który chce teraz poprowadzić drużynę do historycznego wyczynu. – Zawsze podkreślałem, że w piłce nie decyduje wiek, tylko umiejętności. Coraz więcej zawodników po “trzydziestce” nadaje ton rozgrywkom w różnych krajach, są liderami swoich drużyn. Dlatego podkreślam – nie patrzmy na wiek, tylko na umiejętności. Kamil (Grosicki przyp. red.) ma wielki charakter, swą charyzmą potrafi zmobilizować kolegów w szatni – zaznaczył. Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym rozpocznie się o godzinie 16:00.
Komentarze