- Do skandalicznego zachowania Filipa Mladenovicia doszło w trackie finału Pucharu Polski
- Serb uderzył trzech zawodników Rakowa Częstochowa
- Piłkarz miał już przeprosić rywali, ale kara i tak go nie ominie
Mladenović oficjalnie przeprosi
Nie milkną echa wtorkowego finału Fortuna Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Bo choć Legia Warszawa wygrała spotkanie po serii rzutów karnych, to znacznie więcej mówi się o incydencie, który miał miejsce już po ostatnim gwizdku. Wtedy doszło bowiem do awantury z udziałem Filipa Mladenovicia. Piłkarz Legii, co doskonale widać w licznych nagraniach uderza trzech zawodników Rakowa Częstochowa.
Teraz jednak miało dojść do refleksji wahadłowego “Wojskowych”. Według informacji przekazanych przez Sebastiana Staszewskiego z “Interii”, piłkarz skontaktował się już z uderzonymi graczami Rakowa. Serb ma też w najbliższym czasie wydać oświadczenie z oficjalnymi przeprosinami.
To jednak nie spowoduje, że uniknie kary od PZPN-u. Podjęcie kroków i rozpoczęcie postępowania zapowiedział już Łukasz Wachowski – sekretarz generalny związku. W sprawie Filipa Mladenovicia będzie prowadzone odrębne postępowanie. Przyznam, że po raz pierwszy zetknąłem się z taką eskalacją agresji u piłkarza. Nie zamierzam ferować wyroków, ale zawodnik Legii powinien być przygotowany na dotkliwą karę – powiedział w rozmowie z Faktem.
Czytaj więcej: Mladenović jak awanturnik pod nocnym. “Pierwszy, drugi i trzeci cios” [WIDEO]
Komentarze