- Przeciwnikiem Legii Warszawa w 1/8 finału Pucharu Polski była Korona Kielce
- Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka
- W 120. minucie ostateczny cios zadał Martin Remacle
Korona Kielce okazała się lepsza od Legii Warszawa
Spotkanie Legii Warszawa z Koroną Kielce zapowiadało się na jednostronne. Mierzyły się ze sobą bowiem drużyny, które w Ekstraklasie dzieli na tym etapie sezonu 11 punktów. Jednak mecze w Pucharze Polski lubią rządzić się swoimi prawami, a na dodatek pogoda tego dnia nie sprzyjała piłkarzom obu drużynom.
Rywalizacja w Kielcach bardzo dobrze rozpoczęła się dla gospodarzy. Korona wyszła na prowadzenie już w 17. minucie. Na listę strzelców wpisał się Adrian Dalmau, który wpakował do siatki futbolówkę po niefortunnej interwencji Kacpra Tobiasza.
Prowadzenie “Scyzoryków” utrzymywało się bardzo długo. Jednak w 42. minucie do wyrównania doprowadził Tomas Pekhart. Był to niezwykle ważnym moment dla Czecha, ponieważ od połowy września nie odnajdywał drogi do bramki.
Drugie 45 minut mogło zacząć się lepiej dla Korony. W 58. minucie Adrian Dalmau nie trafił czysto w piłkę po dośrodkowaniu Ronaldo Deaconu. Zawodnik kieleckiego zespołu powinien mieć już dublet na koncie. Kwadrans później niezwykle groźny strzał na bramkę Kacpra Tobiasza oddał Jakub Konstantyn, ale golkiper Legii w tej sytuacji pokazał klasę. Regulaminowy czas gry ostatecznie nie wyłonił zwycięzcy.
W pierwszej części dogrywki najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Tomas Pekhart. Jednak strzał Niemca zatrzymał Konrad Forenc. Kiedy wydawało się, że będziemy mieli konkurs jedenastek, Korona Kielce w 120. minucie przeprowadziła zabójczą kontrę zakończoną golem Martina Remacle’a. Tym samym Legia Warszawa pożegnała się z Pucharem Polski na etapie 1/8 finału.
Korona Kielce – Legia Warszawa 2:1
Dalmau (18′), Remacle (120′) – Pekhart (42′)
Komentarze