PP: GieKSa nie postawiła się Górnikowi, jednostronny Śląski Klasyk [WIDEO]

GKS Katowice podobnie jak przed rokiem przegrał w spotkaniu z Górnikiem Zabrzem (0:4), kończąc swoje zmagania w Fortuna Pucharze Polski. W starciu przy Bukowej nie brakowało ładnych goli.

Sebastian Musiolik
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Sebastian Musiolik
  • Górnik Zabrze po przegranej z Legią Warszawa w trakcie weekendu wrócił na zwycięskie tory
  • 14-krotny mistrz Polski po trafieniach Sebastiana Musiolika, Kamila Lukoszka i Lawrence Ennaliego (dwa gole) wywalczył awans do 1/16 finału rozgrywek
  • Swojego kolejnego rywala katowiczanie poznają w trakcie piątkowego losowania, które odbędzie się w siedzibie PZPN

Górnik Zabrze z zasłużonym awansem

GKS Katowice przystępował do potyczki z 14-krotnym mistrzem Polski w ramach 70. edycji krajowego pucharu, chcąc przerwać serię trzech meczów bez wygranej. W tym czasie drużyna Rafała Góraka poniosła dwie porażki i raz zremisowała. Z kolei Górnik Zabrze rozgrywał kolejne prestiżowe starcie w ciągu ostatnich tygodni. Pokonał w nich Ruch Chorzów (1:0) i uległ Legii Warszawa (1:2).

W trakcie rywalizacji przy Bukowej atmosfera na trybunach była gorąca. Fani obu ekip dopingiem zagrzewali swoje drużyny do dobrej gry, używając jednocześnie machajek i pirotechniki. Sceneria spotkania była o wiele bardziej efektowna, niż to miało miejsce rok temu, gdy zabrzanie pokonali katowiczan po golach Lukasa Podolskiego (2:1).

Na pierwszego gola trzeba było czekać do 21 minuty. Wówczas w roli głównej wystąpił Sebastian Musiolik, oddając strzał w długi róg. Z kolei ozdobą pierwszej połowy było trafienie z 36 minuty, gdy piłkę do siatki skierował Kamil Lukoszek. Młodzieżowiec zdecydował się na strzał z narożnika pola karnego, po którym Patryk Szczuka nie miał szans na udaną obronę.

Na drugą połowę opiekun goście desygnował do gry Lukasa Podolskiego i Damiana Rasaka. Tempo gry nie było już jednak tak intensywne, jak przed przerwą. Katowiczanie mieli zrywy, ale nie miało to przełożenia na zmianę wyniku. Szkoleniowiec GieKSy próbował wpłynąć na poprawę gry zespołu, desygnując na boisko między innymi Adriana Błąda i Jakuba Araka. Nic to nie dało.

Rezultat zawodów rozstrzygnął Lawrence Ennali, dokładając dwie bramki w 77. i 89. minucie starcie zakończyło się czterobramkową wygraną zabrzan. Górnik swojego rywala w 1/16 finału pozna w najbliższy piątek o godzinie 12:00. Tymczasem w poniedziałek 14-krotny mistrz Polski zagra z Zagłębiem Lubin w ramach 10. kolejki PKO Ekstraklasy. GieKSę natomiast czeka wyjazdowa potyczka z Odrą Opole.

Komentarze