W Monachium wszyscy są w szoku, po klęsce z Borussią Moenchengladbach w Pucharze Niemiec. Wydarzenia z Borussia-Park starał się logicznie wytłumaczyć, dyrektor sportowy Bayernu, Hasan Salihamidzić.
- Bayern Monachium poległ w DFB-Pokal z Borussią Moenchengladbach 0:5
- Na Borussia-Park mistrzowie Niemiec momentami nie istnieli
- Hasan Salihadmidzić nie dowierzał w to, co działo się na murawie
Nic nie wychodziło
48500 widzów, którzy w środowy wieczór zasiedli na Borussia-Park, nie posiadało się ze szczęścia, widząc postawę swoich pupili. Borussia Moenchgladbach już po 21. minutach prowadziły 3:0, a w drugiej połowie jeszcze podwyższyli prowadzenie. Piłkarzom Bayernu w tym spotkaniu nic kompletnie nie wychodziło. Pieczołowicie pilnowany był Robert Lewandowski, niewidoczny był Thomas Muller, zaś Dayot Upamecano popełniał błędy, które nie przystają zawodnikowi tej klasy.
W obozie Bayernu nikt nie potrafił wytłumaczyć tej klęski, biorąc pod uwagę fakt, że przecież w trzech poprzednich grach (w Bundeslidze oraz Lidze Mistrzów), monachijczycy zdobyli w sumie 13 bramek.
Bez usprawiedliwień
– Jestem w szoku, to jasne. W pierwszej połowie nic nam nie wychodziło, to absolutnie nie wytłumaczalne – powiedział po końcowym gwizdku sędziego, w rozmowie ze stacją ARD, Hasan Salihamidzić. – Dopadło nas jakieś zbiorowe zaciemnienie, nic w naszej grze nie było takie jak trzeba.
Wpływ na grę Bayernu mógł mieć z pewnością szereg spraw pozasportowych. Trener Julian Nagelsmann wciąż przebywa na kwarantannie, w Niemczech wybuchła burza wobec niezaszczepionego Josuhy Kimmicha, zaś Lucas Hernandez dopiero parę godzin przed meczem dowiedział się, że nie będzie musiał iść do więzienia. Salihamidzić nie traktuje tego jednak jako usprawiedliwienia. – Oczywiście w tle było parę nieciekawych historii z naszym udziałem, ale one wydarzyły się już wcześniej. I do tej pory sobie z nim radziliśmy – kończy.
Przeczytaj również: Puchar Niemiec: Bayern zdemolowany w Moenchengladbach
Komentarze