Bayer Leverkusen pokonał Eintracht Frankfurt 4:1 (1:1) w meczu 1/16 finału Pucharu Niemiec. Aptekarze dzięki pokaźnemu zwycięstwu awansowali do kolejnej fazy tych rozgrywek, a także wrócili na zwycięską ścieżkę po tym, jak przegrali trzy ostatnie spotkania.
Mecz niezbyt dobrze zaczął się dla gospodarzy. Dosyć szybko stracili bramkę, bo już w 6. minucie. Andre Silva podał wtedy futbolówkę do Amina Younesa, a Niemiec mocnym strzałem z pola karnego otworzył wynik spotkania.
Gospodarze nie potrafili pogodzić się z takim rozwojem wydarzeń, dlatego i oni rzucili się do ataku. W 27. minucie jeden z defensorów Eintrachtu – Tuta, dotknął piłki ręką. Arbiter bez wahania wskazał na rzut karny, a do wykonania jedenastki został wyznaczony Lucas Alario. Argentyńczyk pokonał Kevina Trappa, uderzając w lewy dolny róg bramki.
Obie drużyny miały swoje okazje, aby zdobyć więcej bramek w tej odsłonie spotkanie, ale dobrze dysponowani byli bramkarze. W związku z tym do przerwy tablica wyników wskazywała na 1:1.
Druga połowa nie mogła zacząć się lepiej dla piłkarzy Bayeru Leverkusen. W 49. minucie doskonałe dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonał Kerem Demirbay. Podanie wykończył Edmond Tapsoba, który strzałem głową w kierunku dalszego słupka pokonał bramkarza.
Piłkarze Eintrachtu Frankfurt nie potrafili stworzyć żadnej klarownej sytuacji, co po czasie zostało bezlitośnie wykorzystane przez zawodników Bayeru Leverkusen. W 67. minucie Nadiem Amiri doskonale znalazł podaniem Moussę Diabyego w polu karnym. Francuz uderzeniem w kierunku dalszego słupka podwyższył prowadzenie na 3:1
Nowa nadzieja
Nadzieje gościom na remis dał jednak Jonathan Tah. W 73. minucie obrońca Bayeru Leverkusen postanowił nieprzepisowo powstrzymać napastnika Eintrachtu, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Niemiec za swoje zachowanie otrzymał czerwoną kartkę, dlatego musiał opuścić plac gry.
Mimo przewagi liczebnej na boisku, Eintracht Frankfurt w dalszym ciągu nie potrafił znaleźć sposobu na bramkarza rywali. W 87. Moussa Diaby skompletował dublet i ustalił wynik spotkania. Wtedy to Francuz otrzymał podanie od Demirbaya i przebiegł sam całą połowę, pewnie wykańczając akcję sam na sam.
Komentarze