- Antoine Griezmann zdobył bramkę przeciwko Realowi Madryt. Był to jego 174. gol w barwach Atletico
- Tym samym reprezentant Francji pobił rekord Luisa Aragonesa, który przez 50 lat utrzymywał tytuł najlepszego strzelca w historii klubu
- 32-latek twierdzi, że przy okazji pobicia rekordu dopisało mu szczęście
“Nie jestem dryblerem, a wszystko wtedy poszło po mojej myśli”
Wydaje się, że fani Atletico Madryt wybaczyli już Antoine’owi Griezmannowi dwuletnią “ucieczkę” do FC Barcelony. Po powrocie do stolicy Hiszpanii w 2021 roku napastnik wpasował się do drużyny tak, jakby nigdy jej nie opuścił.
Miniony rok kalendarzowy był wyjątkowo udany dla reprezentanta Francji. Wszedł on na poziom, który predestynował go do tytułu najlepszego zawodnika La Ligi na przestrzeni dwunastu miesięcy. Regularnie strzelał gole i dostarczał asysty. Prawdziwie historyczny dzień w jego karierze miał jednak miejsce już w roku 2024. A konkretnie – w trakcie ostatniego spotkania Rojiblancos w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Atletico przegrało z Realem Madryt po dogrywce (3:5), a jedną z bramek strzelił właśnie Griezmann. Po efektownym rajdzie nie dał szans Kepie, zdobywając swojego 174. gola dla klubu. Tym samym pobił rekord, należący od 50 lat do Luisa Aragonesa i został najskuteczniejszym strzelcem w historii Los Colchoneros.
– Myślę, że miałem szczęście. Nie bardzo potrafię dryblować, a wszystko wtedy poszło po mojej myśli. Myślę, że rozegraliśmy świetny mecz, ale tak bywa. Ostatecznie nie byliśmy równi do samego końca. To są te rzeczy, które musimy poprawić. Spróbujemy dokonać tego już w tym tygodniu. Zobaczymy, czy w czwartek uda nam się zanotować świetny występ i dać fanom powód do świętowania – powiedział 32-latek. W czwartek po raz kolejny będziemy świadkami derbów stolicy – tym razem w ramach 1/8 finału Pucharu Króla.
Griezmann w tym sezonie rozegrał 27 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich 17 bramek i cztery asysty.
Czytaj więcej: Mbappe zabrał głos w sprawie potencjalnego opuszczenia Europy.
Komentarze