Szatnia MU wściekła na Rangnicka

Ralf Rangnick
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Ralf Rangnick

Nerwowa atmosfera w Manchester United po niespodziewanej porażce z FC Middlesbrough w 1/16 finału Pucharu Anglii. Jak donosi “The Sun”, piłkarze są coraz bardziej niezadowoleni ze współpracy z Ralfem Rangnickiem.

  • Ralf Rangnick miał nie wystawić w meczu z Middlesbrough Jesse Lingarda, który był załamany brakiem transferu
  • Sam Lingard chciał zagrać, ale odpoczynek doradziły mu władze MU
  • Dwulicowa postawa Niemca, rozsierdziła podobno piłkarzy United

Dramat Elangi

Puchar Anglii to kolejne rozgrywki, z którymi w tym sezonie na dość wczesnym etapie przyszło się pożegnać piłkarzom Manchester United. We wrześniu gracze z Old Trafford odpadli w III rundzie Carabao Cup, przegrywając z West Ham United 0:1. Przygodę z FA Cup zakończyli z kolei już w 1/16 finału, sensacyjnie przegrywając z FC Middlesbrough po serii rzutów karnych. 20-krotni mistrzowie Anglii w rywalizacji z Boro mieli przygniatającą przewagę. W ciągu 120 minut byli przy piłce przez 71% czasu gry i na bramkę rywali oddali aż 30 strzałów. Przedstawiciel The Championship zdołał jednak dotrwać do serii rzutów karnych, a w niej jedyną osobą, która nie wykorzystała jedenastki okazał się 19-letni szwedzki napastnik, Anthony Elanga.

Starsi koledzy nie mieli jednak do niego pretensji. Ich gniew skupił się na osobie menedżera Ralfa Rangnicka, który zdaniem podopiecznych ma destrukcyjny wpływ na zespół Czerwonych Diabłów.

Przeczytaj również: Sensacja na Old Trafford. Manchester United odpada z Pucharu Anglii po rzutach karnych[WIDEO]

Dwulicowy Rangnick

Piłkarzom MU chodzi przede wszystkim o traktowanie Jesse Lingarda. 29-letni pomocnik, sporadycznie występujący w sezonie 2021/2022 zimą bardzo chciał odejść do Newcastle United. Dostał już nawet na to zgodę klubu, ale w ostatnich dniach zimowego okna transferowego na jaw wyszło, że Mason Greenwood prześladował swoją byłą narzeczoną, przez co piłkarz został aresztowany, a przez władze United zawieszony na czas nieokreślony. W związku z tym nic nie wyszło z przenosin Lingarda do zespołu Srok.

Po tych wydarzeniach, Rangnick na konferencji prasowej przyznał, że nie wystawił Lingarda w składzie na mecz z Boro, gdyż ten po transferowym zamieszaniu, nie czuł się na siłach, aby wystąpić. Sam zawodnik z kolei przyznał, że był gotów zagrać, ale odpoczynek zasugerowały mu władze MU. Ta dwulicowa postawa niemieckiego menedżera, rozsierdziła podobno zawodników. “To czas, aby być zjednoczonymi, a nie wywoływać podziały poprzez publiczne wypowiedzi. Wychodzenie do prasy i opowiadanie o wewnętrznych problemach, to nie jest sposób na ich rozwiązanie” – taki komunikat, zdaniem “The Sun”, płynie z szatni United.

Przeczytaj również: Jesse Lingard przybity brakiem transferu

Komentarze