Pokaz siły Crystal Palace. Everton zmieciony z ziemi

Wilfried Zaha
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Wilfried Zaha

Wczesnym niedzielnym po południem rozegrano mecz Crystal Palace – Everton w ramach ćwierćfinału Pucharu Anglii. Niespodziewanie Orły Patricka Vieiry rozbiły The Toffes aż 4:0 (2:0). Co ciekawe, Londyńczycy awansowali do czołowej czwórki turnieju pierwszy raz od sezonu 2015/16.

Bramka niespodzianka zmieniła oblicze spotkania

Przez pierwszy kwadrans więcej z gry miał Everton. Podopieczni Franka Lamparda, co chwilę konstruowali dogodne okazje, którym brakowało odrobinę skuteczności.

Kiedy wydawało się, że bliżej objęcia prowadzenia są The Toffes, Crystal Palace wpakował piłkę do siatki. Wszystko, dzięki Marcowi Guehi, który pokonał golkipera uderzył z główki w kierunku lewy dolny róg. Początkowo Everton zamierzał szybko odrobić straty.

Natomiast kolejne minuty mijały, a wynik nie ulegał zmianie. Ekipa Viery lepiej radziła sobie w kontrach, dlatego czasami oddawała pole rywalom. Niemniej jednak tuż przed przerwą Philippe Mateta zapewnił Orłom z Londynu kolejne trafienie. Tym razem Wilfred Zaha posłał prostopadłe podanie w głąb pola karnego, gdzie jego kolega z ataku dopełnił już tylko formalności z kilku metrów.

Everton dalej bez werwy, Crystal Palace z szansami na puchar

Trzeba przyznać, że Puchar Anglii to jedyna okazja dla tych ekip, aby sezon zakończyć z jakimkolwiek trofeum. Stąd też Everton wrzucił piąty bieg po przerwie i próbował znaleźć kontaktową bramkę, żeby jeszcze wrócić do walki o półfinał.

Pomimo nie najgorszej gry czy ciekawych pomysłów na akcje ofensywne, futbolówka nie mogła znaleźć drogi do siatki. Niewykorzystane szanse zemściły się na The Toffees, bo w końcówce Crystal Palace pokazał jak to się powinno robić.

Najpierw Wilfried Zaha z dobitki zabił marzenia Evertonu, z kolei kilka chwil przed końcem zawodów, Will Hughes w taki sam sposób, co wcześniej reprezentant WKS, wbił piłkę do bramki z bliskiej odległości.

Przy takim rezultacie Crystal Palace jest blisko wyrównania najlepszego wyniku w Pucharze Anglii. Wiosną w kampanii 2015/16 Orły doszły do finału, a wcześniej dokonały tego również w latach 90. Tymczasem Lampard musi znaleźć złoty środek, by utrzymać drużynę z Goodison Park w Premier League.

(więcej wieści wkrótce)

Komentarze