- Roberto De Zerbi postawił na Jakuba Modera, desygnując wyjściowy skład jego Brighton & Hove Albion na pucharowe starcie ze Stoke City
- Mewy wygrały 4:2, a Polak spędził na boisku godzinę
- Dla pomocnika było to pierwsze pojawienie się w wyjściowym składzie swojej drużyny od marca 2022 roku
Moder jest już gotowy na grę od pierwszej minuty
Pierwsza sobota stycznia 2024 roku była istotna dla fanów reprezentacji Polski. Brighton & Hove Albion miało mierzyć się w ramach 1/32 finału Pucharu Anglii z drugoligowym Stoke City. Roberto De Zerbi już przed meczem zapowiedział, że zamierza desygnować do pierwszego składu Jakuba Modera. Przypomnijmy, że pomocnik przez kilkanaście miesięcy wracał do zdrowia po poważnej kontuzji więzadeł krzyżowych w kolanie.
Wrócił do gry pod koniec listopada 2023 roku, ale do tej pory ani razu nie znalazł się w podstawowej jedenastce. Po raz ostatni rozpoczął mecz dla Brighton niemal dwa lata temu – 5 marca 2022 roku.
Moder w sobotnim meczu prezentował się nieźle, był aktywny i nie odstawiał nogi. W drugiej połowie miał nawet niezłą okazję na zdobycie gola, ale obrońca zdążył wyłuskać mu piłkę w ostatniej chwili. 24-latek opuścił murawę w 58. minucie przy stanie 2:1 dla Mew. Ostatecznie starcie zakończyło się rezultatem 4:2.
To spory powiew optymizmu dla polskich fanów. Niedawny występ Modera oznacza, że jest on już gotowy do gry w większym wymiarze czasowym. To istotne, zarówno dla Brighton, jak i Biało-czerwonych.
Zobacz też: Real Madryt obserwuje młodego obrońcę z La Ligi.
Komentarze