Szkocja: Nieznana historia Fergusona. Mógł prowadzić Celtic

sir Alex Ferguson
fot. Sport Pictures Na zdjęciu: sir Alex Ferguson

Historia Sir Alexa Fergusona i Manchesteru United mogła potoczyć się inaczej. Pod koniec lat 90. menedżer ten poważnie zastanawiał się nad powrotem do Szkocji i poprowadzeniem Celticu. Na Old Trafford zatrzymał go fakt, że pragnął wygrać Ligę Mistrzów.

Czytaj dalej…

Tekst zawiera treści reklamowe | +18 | Obowiązuje regulamin

Bliskie relacje Sir Alexa Fergusona z Celtikiem nie były szerszej publiczności zbyt dobrze znane. Wybitny menedżer wiązał przecież swoją młodość z odwiecznym rywalem The Bhoys – Rangers. Pod koniec lat 60. był nawet piłkarzem tego klubu. Okazuje się jednak, że Fergusona od kilku dekad łączą bliskie relacje z głównym udziałowcem Celticu, Dermotem Desmondem. Byli oni wielokrotnie na łączach, o czym można się dowiedzieć z wywiadu udzielonego The Athletic.

Celtic oferował więcej niż United

Gdyby pod koniec lat 90. Sir Alex Ferguson dał się skusić milionerowi z Irlandii, to w Celticu zarabiałby dwa razy więcej niż w Manchesterze United. Taką ofertę przedstawił mu w trakcie sezonu 1997-1998 Desmond. Celtowie byli wówczas zdesperowani, by po latach kompletnej posuchy zatrzymać Rangers, którzy zmierzali po dziesiąty tytuł mistrzowski z rzędu.

– Spytałem Alexa o możliwe przenosiny do Glasgow w okolicach 1997 roku. Zaoferowałem mu podwojenie jego ówczesnych zarobków na Old Trafford – wyjawił w wywiadzie Desmond. – Powiedział mi wtedy, że z chęcią to przemyśli. Fakt, że w przeszłości był związany z Rangers nie stanowił dla niego problemu – dodał.

Ferguson uważany jest za najwybitniejszego szkockiego menedżera w historii – zaraz u boku legendarnego Jocka Steina. Ten sięgnął z Celtikiem po triumf w Lidze Mistrzów (ówczesnym Pucharze Europy) w 1967 roku. Okazuje się, że Ferguson został na Old Trafford między innymi dlatego, by sięgnąć po podobne trofeum. – Alex powiedział mi, że z chęcią dołączyłby do nas w Celticu i kroczył ścieżką obraną przez Jocka Steina. Wyjaśnił mi jednak, że jego nadrzędną ambicją było wygranie Champions League z Manchesterem United – wspomina Desmond.

Został dla Ligi Mistrzów

Ostatecznie Sir Alex Ferguson dopiął swego, bo w maju 1999 roku wygrał batalię o Ligę Mistrzów, pokonując z Czerwonymi Diabłami w finale Bayern Monachium 2:1. Tymczasem Celtic, choć nie zdołał namówić wybitnego menedżera, wyszedł obronną ręką z sezonu 1997-1998, zatrzymując marsz Rangers po dziesiąte mistrzostwo z rzędu, sięgając po trofeum. Celtów prowadził wówczas Holender Wim Jansen.

Innym ciekawym wątkiem związanym z Fergusonem jest fakt, że pomógł Szkotom w zatrudnieniu Martina O’Neilla. Angaż Irlandczyka okazał się strzałem w dziesiątkę, bo dotarł on później z The Bhoys do finału Pucharu UEFA w 2003 roku. Okazuje się, że sam O’Neill nie był przekonany do Celticu. Wszystko odmieniła dopiero rozmowa z samym Fergusonem, o którą zabiegał Dermot Desmond.

Czy w tym sezonie szkockiej Premiership walka o mistrzostwo rozegra się jak zwykle między Celtikiem a Rangers? Przynajmniej na razie dzielnie w wyścigu po tytuł trzyma się Hibernian. Ekipa z Edynburga traci tylko trzy punkty do The Gers. Tymczasem ostatni mecz na Easter Road w stolicy Szkocji zakończył się remisem 2:2. Hibs mogą mieć tym większą satysfakcję, że jako pierwsi w tym sezonie strzelili ekipie z Glasgow gola. Dotychczas Rangers szczycili się siedmioma meczami z czystym kontem.

Hibernian pokazuje pazury

Teraz przed ekipą prowadzoną przez Jacka Rossa równie trudne, jeśli nie trudniejsze zadanie. W sobotę zjawią się bowiem na Celtic Park. – Chcieliśmy sprowadzić problemy Rangers i tak się stało. Wiemy, że mecz na Parkhead będzie trudny i zupełnie inny. Bilans Celticu na własnym boisku jest imponujący, ale jedziemy tam bez strachu. Chcemy ich zranić – powiedział mediom defensor Hibernianu, Ryan Porteous.

Swoją drogą walka o tytuł w Szkocji zaczyna powoli nabierać rumieńców. Celtic dogonił w tabeli Rangers, wygrywając zaległy mecz z St. Mirren (2:1). Obecnie The Bhoys tracą jeden punkt do lidera z Ibrox Park, ale rozegrali jedno spotkanie mniej. Już niebawem mogą zatem wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli.

Na razie walkę o skład Celticu przegrywa Patryk Klimala. Polak nie dostaje zbyt wielu minut, mimo że poza wyjściową jedenastką jest łączony z transferem do Anglii Odsonne Edouard. Furorę na Parkhead robi za to sprowadzony przed miesiącem Albian Ajeti. Szwajcar ma już w dorobku cztery gole, a kolejnego z nich trafił w ostatni weekend przeciwko Livingston (3:2). Patryk Klimala wszedł na murawę w 79. minucie.

Motherwell – Rangers 1×2 kursy
Wygrana
Motherwell
Remis Wygrana
Rangers
STS 8.30 5.10 1.34 Sprawdź ofertę STS
Superbet 8.15 4.95 1.35 Sprawdź ofertę Superbet
NAJWYŻSZY KURS
Kursy aktualne na 23.09.2020 12:09

Polak nie stworzył większego zagrożenia pod bramką rywali. Zdążył natomiast zarobić żółtą kartkę, po tym jak wszedł dość niebezpiecznym wślizgiem w nogi jednego z piłkarzy Livingston. Klimala mógł w tym przypadku cieszyć się, że gra na Wyspach Brytyjskich. Nie brakowało bowiem komentarzy, że w innej lidze, na kontynencie, mógłby zarobić nawet czerwoną kartkę.

Celtic – Hibernian 1×2 kursy
Wygrana
Celticu
Remis Wygrana
Hibernianu
STS 1.29 5.60 9.20 Sprawdź ofertę STS
Superbet 1.32 5.05 9.05 Sprawdź ofertę Superbet
NAJWYŻSZY KURS
Kursy aktualne na 23.09.2020 12:09

9. kolejka Scottish Premiership:
W nawiasie typ redakcji Goal.pl.

Sobota:
16:00 Hamilton – Dundee United (x)
16:00 Livingston – St. Johnstone (1)
16:00 St. Mirren – Kilmarnock (2)

Niedziela:
13:00 Motherwell – Rangers (2)
16:00 Celtic – Hibernian (1)
16:00 Ross County – Aberdeen (2)

Ze Szkocji dla goal.pl: Michał Wachowski



Musisz mieć przynajmniej 18 lat, żeby korzystać z tej strony.
Prosimy graj odpowiedzialnie! Hazard może uzależniać.

Komentarze