Świetny piłkarz, a jaki działacz? Wielkie CV w Legii
Informacja o tym, że do Legii trafi Fredi Bobić wywowała wielką dyskusję wśród kibiców. Jedni przyklasnęli, bo faktem jest, że działacza z takim CV jeszcze w polskiej Ekstraklasie nie było, inni zwracali jednak uwagę na jego porażkę przy budowie Herthy Berlin.
Jedno jest pewne: Legia liczy na to, że to będzie Bobić z Eintrachtu Frankfurt, gdzie zaliczył bardzo udany okres, odbudowując ten klub. Natomiast… Od razu pojawiło się sporo pytań. Najczęściej padające jest takie: no dobrze, ale skoro jest dyrektor sportowy, czyli Michał Żewłakow, to jakie kompetencje będzie miał Bobić?
Goal.pl popytał za kulisami i wracamy z odpowiedziami. Choć stanowisko byłego króla strzelców Bundesligi w Legii nie zostało jeszcze dokładnie nazwane, to najbliżej pasuje do niego określenie “dyrektor generalny”. Czyli, osoba o szerokich kompetencjach, ale – co ważne – nie wtrącająca się we wszystko Żewłakowowi. Jak słyszymy, dyrektor sportowy będzie odpowiedzialny przede wszystkim za pierwszy zespół i – uwaga – to on, czyli Żewłakow, ma ewentualnie wybrać nowego trenera.
Zmiany w Legii Warszawa – Fredi Bobić dołącza do stołecznego klubu [WIDEO]
To “nie kręci” Michała Żewłakowa
Bobić ma się zajmować przede wszystkim tworzeniem stragegii rozwoju klubu, pogłębianiem różnych analiz, łączeniem poszczególnych działów. Czyli czymś, co nieszczególne “kręci” Michała Żewłakowa.
Druga często pojawiająca się kwestia, czyli czy Żewłakow wiedział, że ktoś taki zostanie zatrudniony. Odpowiadamy: wiedział, że będzie taka osoba. Faktycznie, nawet w komunikacie o zatrudnieniu nowego-starego dyrektora sportowego można przeczytać, iż… “Michał Żewłakow podpisał z klubem kontrakt do końca sezonu 2026/27. W najbliższym czasie przekazywane będą informacje o kolejnych decyzjach dotyczących obszaru sportu, w tym osoby odpowiadającej za strategię i rozwój sportu w klubie.”.
REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
Tą osobą okaże się właśnie Fredi Bobić. Sam Żewłakow nie uczestniczył w rozmowach z Niemcem, ale – jak słyszymy – pozytywnie zapatruje się na taką współpracę. Jak wspomniano, było z nim ustalone, że taka osoba się pojawi.
Trzecia kwestia, czyli kiedy Bobić zacznie pracę. Otóż nie jest tak, że od razu. Sprawa jest na ostatniej prostej, ale dokumenty nie są jeszcze podpisane. Mistrz Europy z 1996 roku nie wsiadł z Legią do samolotu lecącego do Londynu, ma zresztą jeszcze obowiązki komentatorskie w telewizji Sky. Niewykluczone, że następną wizytą Bobicia (już jako pracownika Legii) będzie finał Pucharu Polski.
Będą pożegnania w klubie
I kolejna kwestia: skoro zatrudniają, to będą zwalniać. Czy takie hasło jest aktualne? W pewnej mierze tak. Z informacji, które docierają od pewnego czasu wynika, że z Legii odejdzie Radosław Mozyrko, czyli szef skautingu i prawa ręka Jacka Zielińskiego. Zresztą, ostatnio jest już bardzo mało aktywny w sprawach Legii. Co do Zielińskiego, to siłą rzeczy, jego rola w klubie będzie coraz mniejsza, bo powstaje nowa konfiguracja. A trener Feio? Oczywiście, przed finałem Pucharu Polski żadnych ruchów tu nie będzie, ale wydaje się, że i jego los jest (niemal) przesądzony.
Wszystko zmierza więc w Legii do solidnej przebudowy. A kończąc wątek Bobicia. Dotarły do nas informacje, że interesował się nim również Raków Częstochowa, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Natomiast przyjście byłej gwiazdy VfB Stuttgart do Legii jest niemal przesądzone.
Komentarze