- Zdaniem Pereza korzystnym wynikiem Betis ustawił sobie rywalizację już w pierwszym meczu
- Ciepłe słowa na temat Wojciecha Kowalczyka
- Legenda Betisu porównuje Lewandowskiego do wielkiego Holendra
Złoto IO, mistrzostwo Hiszpanii, puchary i Superpuchar
Jagiellonię Białystok czeka dzisiaj mission (im)possible, czyli próba wyeliminowania Betisu Sewilla. Mistrz Polski przegrał pierwszy mecz 0:2. W teorii można liczyć na odrobienie na odrobienie strat. Problem polega jednak na tym, że Hiszpanie potrafią zagrać skutecznie nie tylko u siebie, ale i na wyjeździe.
W tej edycji Ligi Konferencji UEFA boleśnie przekonali się o tym u siebie zarówno Belgowie z Gent (0:3), jak i Portugalczycy z Vitorii Guimares (0:4). A jak potoczy się mecz w Białymstoku? Alfonso Perez, legendarny napastnik tego klubu, jest spokojny o awans. Perez zagrał w La Liga 307 spotkań, w których strzelił 84 gole. Poza Betisem, grał dla gigantów: Realu Madryt, Barcelony i Olympique Marsylia.
Wśród jego osiągnięć jest złoty medal igrzysk olimpijskich w Barcelonie (1992), mistrzostwo Hiszpanii z Realem Madryt, 2 Superpuchary z “Królewskimi”, 2 Puchary Króla (jeden z Betisem, drugi z Realem) i tytuł piłkarza roku w Hiszpanii (w 1998 roku). W Betisie Perez spotkał Wojciecha Kowalczyka, którego dobrze wspomina. A przed rewanżem Jagiellonii z Betisem była gwiazda La Liga udzieliła specjalnego wywiadu dla goal.pl
Piotr Koźmiński, goal.pl: Pierwszy mecz zakończył się wygraną Betisu 2:0. Jak pan ocenia szanse obu zespołów przed rewanżem?
Alfonso Perez, były piłkarz Realu Madryt, Betisu, Barcelony, Olympique Marsylia:
Betis dobrze sobie ułożył tę rywalizację. Wynik pierwszego meczu jest mocno korzystny dla nas. To po pierwsze. Po drugie, ten zespół od dłuższego czasu po prostu bardzo dobrze gra w piłkę. Nie tylko więc rezultat przemawia za Betisem. Także to, co pokazują albo co mogą pokazać jego gracze sprawia, że ten zespół jest bardzo trudny do wyeliminowania. Wiadomo, to jest sport, ale według mnie najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że Betis pójdzie dalej. Jestem przekonany, że właśnie tak to się skończy.
Nikt nie podważa tego, że to Betis jest wielkim faworytem, ale… Widzi pan jakieś niebezpieczeństwo dla swojej byłej drużyny?
Nie bardzo. Oczywiście, to jest sport, świat futbolu różne rzeczy widział. Ale… I nie mówię tego, aby lekceważyć rywala. Niemniej z ręką na sercu? Nie widzę zagrożenia dla awansu Betisu. Choćby z tego powodu, że to nie jest zespół własnego boiska. W tym sezonie moi młodsi koledzy pokazali, że na wyjazdach też potrafią świetnie grać. Niektóre zespoły boleśnie się o tym przekonały, dostając kilka goli. To też utwierdza mnie w przekonaniu, że w Polsce Betisowi nic złego nie powinno się przydarzyć. Uważam, że wrócą do domu z awansem.
Betis doznał jednak porażki w ostatnim ligowym meczu z Villarreal (1:2). Tym bardziej bolesnej, że to właśnie z tym zespołem bije się o piąte miejsce w La Liga, dające grę w Lidze Mistrzów. Czy to może się odbić jakoś na tej drużynie w kontekście meczu z Jagiellonią?
Nie, nie sądzę, aby to miało jakikolwiek wpływ na Betis. To zupełnie inne rozgrywki, a Betis ma szansę awansować – w dalszej perspektywie – do finału Ligi Konferencji UEFA. Myślę więc, że tamten ligowy mecz został już wyrzucony z głów piłkarzy i jest pełne skupienie na najbliższym spotkaniu.
Kowalczyk? Dobry piłkarz i dobry kolega
Skoro rozmawiamy o Betisie i polskich wątkach, to nie sposób nie wymienić Wojtka Kowalczyka, z którym grał pan w Betisie. Jak go pan zapamiętał?
Mam dobre wspomnienia z nim związane. Czasem graliśmy razem w ataku Betisu. To był mocny piłkarz, z dobrą techniką, trochę goli dla Betisu strzelił. Wśród kibiców pozostawił po sobie bardzo dobre wspomnienia. Zresztą, z Kowalczykiem nie zawsze staliśmy po tej samej stronie. Grałem przeciwko niemu w słynnym finale Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie, wygranym przez nas 3:2. A później występowaliśmy przeciw sobie jako gracze pierwszych reprezentacji. Natomiast jeszcze raz: bardzo dobrze wspominam go z Betisu. Dobry piłkarz i dobry kolega.
Chciałbym też zapytać o rywalizację Realu i Barcelony, skoro grał pan w obu zespołach. Kto według pana wygra La Ligę w tym sezonie?
Oczywiście, chciałbym, aby mistrzostwo zdobył Real. Ale wiadomo, że Barcelona ma kilka punktów przewagi, ma teraz lepszą dynamikę… Tyle że jeszcze sporo meczów przed nami, w tym jedno bezpośrednie. Według mnie sprawa mistrzostwa wciąż jest otwarta. Choć, jak wspomniałem, przewaga jest po stronie Barcelony. Niemniej wciąż wierzę, że Real wygra i ligę, i Puchar Króla i… Ligę Mistrzów (rozmawialiśmy w środę po południu, wieczorem okazało się jednak, że “Królewscy” odpadli w rywalizacji z Arsenalem – przyp. red).
Kolejna rywalizacja to Lewandowski kontra Mbappe. Kto według pana będzie królem strzelców w tym sezonie? Na razie prowadzi Polak…
Obaj są świetnymi napastnikami. Choć jeśli rozmawiamy o klasycznych napastnikach, to na pewno bardziej jest nim Lewandowski niż Mbappe. Kylian woli atakować z boku. Natomiast jeśli chodzi o gole, to Lewandowski jest po prostu urodzonym strzelcem, bardziej niż Mbappe. I niech to będzie odpowiedzią na pańskie pytanie.
Lewandowski przypomina van Bastena
A co najbardziej się panu podoba w Robercie Lewandowskim?
Przez lata był, to znaczy wciąż jest, jednym z najlepszych napastników na świecie, bo przecież cały czas strzela dużo goli. To co mi w nim imponuje to fakt, że jest jednym z najbardziej kompletnych snajperów światowego futbolu. Potrafi strzelać gole z obu nóg, głową… W każdym, dosłownie każdym klubie, strzelał mnóstwo bramek. Trudno więc mowić o przypadku, a o super regularności. Takich klasycznych napastników nie zostało już wielu. Powiem tak: Robert Lewandowski bardzo przypomina mi Marco van Bastena. Właśnie ze względu na to jak kompletnym jest graczem, to samo odnosiło się do Holendra. Natomiast ogromne brawa dla Roberta za to, że w takim wieku tak wiele daje Barcelonie.
Pana zdaniem Lewandowski może się jeszcze liczyć w walce o Złotą Piłkę?
To będzie zależało od tego jak mu dalej pójdzie, ile goli strzeli do końca sezonu i przede wszystkim co te bramki dadzą jego drużynie. Za wcześnie więc na konkretne sądy, ale jest wielkim piłlkarzem i według mnie może być jedną z opcji do tej nagrody.
Komentarze