Menedżer Arsenalu Mikel Artety nie krył rozczarowania po niedzielnym spotkaniu z Leicester City, które zakończyło się wygraną 1:0 gości. Była to pierwsza od 47 lat wygrana Leicester w wyjazdowym meczu z Kanonierami. Hiszpański szkoleniowiec był także mocno zaskoczony decyzją sędziów o nieuznaniu prawidłowo jego zdaniem zdobytego gola przez Alexandre’a Lacazette’a.
Jedyna bramka niedzielnego spotkania padła w 80. minucie meczu po strzale Jamie’go Vardy’ego, który na murawie pojawił się w trakcie drugiej połowy.
– Jestem naprawdę zawiedziony. W pierwszej połowie mieliśmy mecz w swoich rękach i nie mam pojęcia, dlaczego nasza bramka nie została uznana – mówił Arteta, cytowany przez Sky Sports. – Szczerze mówiąc, byłem bardzo zadowolony z pierwszej połowy i sposobu, w jaki naciskaliśmy i pokazaliśmy agresję przeciwko drużynie, która potrafi radzić sobie z pressingiem i stwarzać sytuacje przeciwko tobie – mówił Arteta.
– Mieliśmy kontrolę nad spotkaniem, nie pozwalaliśmy im na nic. Zdobyliśmy bramkę ze stałego fragmenty gry, nie wiem, jak to się stało, że nie została uznana – kontynuował szkoleniowiec.
– W drugiej połowie staraliśmy się być cierpliwi i czekać na odpowiedni moment przeciwko drużynie, która chciała się bronić naprawdę głęboko. Nie mieli żadnych strzałów na bramkę i czekali tylko na błąd. Popełniliśmy niewielki i przegraliśmy mecz – dodał.
Komentarze